Donald Trump miał udane tylko pierwsze 30 minut debaty, przeznaczone na omawianie problemów gospodarki – uznali komentujący ją w studio telewizji CNN byli doradcy prezydentów Baracka Obamy i Billa Clintona, David Axelrod i Paul Begala.

Reklama

Trump był sobą i nie wypadło to dobrze - powiedział Axelrod.

Podobnie ocenił debatę Chris Cilizza w dzienniku "Washington Post". Trump nie był po prostu wystarczająco przygotowany. Z trudem odpowiadał na pytania, których musiał się spodziewać - pisze autor.

Podkreśla, że kandydat republikański nie wykorzystał okazji do uzasadnionej krytyki Clinton – jak w sprawie nazwania jego wyborców ludźmi "godnymi pożałowania" - i niegrzecznie przerywał jej, kiedy mówiła.

Obserwatorzy debaty zwrócili uwagę, że kandydat Republikanów wypadł dobrze, gdy na początku mówił o układach o wolnym handlu, wskutek których miliony Amerykanów straciły pracę. Nowojorski biznesmen miliarder brzmiał autentycznie i przekonująco, gdy występował wtedy jako polityczny outsider krytykujący establishment – oceniono.

Potem jednak pozwolił się zepchnąć do defensywy przez wytrawną polemistkę, jaką jest Clinton, która zgodnie z oczekiwaniami popisywała się znajomością problemów i logicznej argumentacji.

Sztab Hillary Clinton musi się czuć zadowolony, że znalazła dziury w narracji Trumpa i zalazła mu za skórę - powiedział jeden z komentatorów CNN.

Była szefowa dyplomacji przypomniała m.in., że republikański kandydat, wbrew temu co powtarza, popierał wojnę w Iraku, i wypomniała mu powielanie spiskowej teorii, że prezydent Barack Obama nie urodził się w USA. Głoszenie tej tezy – mimo pokazania przez Biały Dom metryki urodzenia Obamy na Hawajach – całkowicie zraziło do Trumpa Afroamerykanów.

Donald Trump ma długą historię zachowywania się w sposób rasistowski - powiedziała kandydatka Demokratów.

Reklama

Komentatorzy w CNN uznali, że pojawienie się tego wątku w debacie było „katastrofą” dla Trumpa.

Według sondażu przeprowadzonego przez telewizję CNN natychmiast po debacie aż 62 proc. oglądających ją widzów oceniło, że wygrała ją kandydatka Partii Demokratycznej, natomiast 27 proc. przyznało zwycięstwo kandydatowi Republikanów.

Zdecydowana większość respondentów w sondażu uznała, że Clinton jaśniej prezentuje swoje poglądy i wykazuje się lepszym zrozumieniem problemów niż Trump. 59 proc. oceniło ją jako silnego przywódcę, podczas gdy o kandydacie Republikanów opinię taką wyraziło 39 proc.

CNN zastrzega, że próba, na jakiej przeprowadzono sondaż, nie jest jednak reprezentatywna dla całego społeczeństwa amerykańskiego. Telewizja przyznaje nawet, że wśród ankietowanych widzów debaty przeważali prawdopodobnie wyborcy demokratyczni.