- Właśnie dostałem kolejny głos poparcia. Pod apelem o budowę pomnika ku czci polskich ofiar podpisał się generał Wolfgang Schneiderhan, były generalny inspektor Bundeswehry - mówi "Gazecie Wyborczej" Florian Mausbach. To 73-letni emerytowany urbanista, był szef Federalnego Urzędu Budownictwa i Planowania Przestrzennego, który koordynuje projekt wzniesienia pomnika ku czci pomordowanych w czasie II wojny światowej Polaków.

Reklama

Apel, pod którym podpisało się wielu znanych niemieckich polityków, ma być teraz przekazany posłom do Bundestagu.

Mój syn pracuje w Polsce. Często zadawał pytanie, dlaczego Berlin nie pamięta o milionach zamordowanych Polaków. Dlaczego tak mało wiemy o zbrodniach, jakie Niemcy wyrządzili w Polsce? Zbudowanie takiego pomnika jest po prostu naszym obowiązkiem; Florian Mausbach.

Gdzie dokładnie miałby stanąć pomnik? Pod uwagę brany jest Askanischer Platz, który leży w centrum Berlina, tuż przy Dworcu Anhalckim. Kiedy miałoby się to stać? Tego jak na razie nie wiadomo.

- Przygotowywanie projektu i uzgadnianie go z władzami Berlina będzie trwało latami. Od apelu do odsłonięcia pomnika pomordowanych Żydów minęło 15 lat. Ale się udało - komentuje niemiecki dyplomata.