72-letni lider populistyczno-nacjonalistycznej LDPR jest weteranem wyborów prezydenckich, obok szefa opozycyjnej wobec Kremla demokratycznej partii Jabłoko Grijorija Jawlinskiego.
Żyrinowski startuje w wyborach prezydenckich po raz szósty. Nie brał udziału tylko w kampanii wyborczej w 2004 roku, najlepszy wynik uzyskał w 2008 roku, gdy zajął trzecie miejsce, zdobywając ponad 9 proc. głosów. Przed pięcioma laty Żyrinowski zapowiadał, że ze sceny publicznej zejdzie dopiero po wyborach w 2036 roku, gdy skończy 90 lat.
Lider LDPR jest znany z kontrowersyjnych, nacjonalistycznych i wielkomocarstwowych wystąpień. Proponował m.in. odbudowę Imperium Rosyjskiego i nadanie prezydentowi Władimirowi Putinowi tytułu "najwyższego władcy", a Polsce, Węgrom i Rumunii, by włączyły się do rozbioru Ukrainy.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 marca, w czwartą rocznicę zaanektowania Krymu przez Rosję w 2014 roku.
Do tej pory chęć kandydowania zapowiedziały 23 osoby, w tym Władimir Putin, deklarujący się jako kandydat niezależny. Partia Jedna Rosja już zapowiedziała, że udzieli mu "wszelkiego możliwego poparcia".
Wysunięcie swojej kandydatury zapowiedziała także związana z opozycją dziennikarka i celebrytka Ksenia Sobczak. Od dłuższego czasu prowadzi swoją kampanię walczący z korupcją bloger Aleksiej Nawalny, który w pierwszych miesiącach tego roku stał się główną twarzą opozycji. Centralna Komisja Wyborcza (CKW) zdecydowała 25 grudnia, że Nawalny nie może startować w wyborach ze względu na ciążące na nim wyroki sądowe. Zamiar kandydowania zgłosił też przywódca komunistów Giennadij Ziuganow.