Podpisani pod oświadczeniem przywódcy - prezydent USA Donald Trump, premier Wielkiej Brytanii Theresa May, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel - podkreślili, że użycie środka chemicznego nowiczok, który był produkowany przez Związek Radziecki i Rosję, jest "pierwszym ofensywnym użyciem środka paraliżującego w Europie od zakończenia drugiej wojny światowej", a także stanowi "atak na brytyjską suwerenność" oraz "jednoznaczne naruszenie Konwencji o zakazie broni chemicznej i złamanie prawa międzynarodowego".

Reklama

"To zagrożenie dla bezpieczeństwa nas wszystkich" - zaznaczono.

W oświadczeniu cztery państwa przypomniały, że według brytyjskich informacji przekazanych pozostałym sojusznikom jest "wysoce prawdopodobne", że odpowiedzialność za atak na Skripala i jego córkę ponosi Rosja.

Wszystkie cztery kraje "podzielają brytyjską ocenę, że nie istnieje żadne inne wiarygodne wytłumaczenie tej sytuacji, a także odnotowują, że brak rosyjskiej odpowiedzi na zasadne żądania (w sprawie wyjaśnień) ze strony Wielkiej Brytanii podkreśla jej odpowiedzialność".

"Wzywamy Rosję do odniesienia się do wszystkich pytań dotyczących ataku w Salisbury, (...) a w szczególności do całkowitego i kompletnego przekazania Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej szczegółowych informacji na temat programu rozwijania środka chemicznego nowiczok" - napisano.

Jednocześnie liderzy zaznaczyli, że "nasze obawy są pogłębione w obliczu wcześniejszych nieodpowiedzialnych zachowań ze strony Rosji", i zaapelowali do władz na Kremlu o "wywiązanie się z odpowiedzialności członka Rady Bezpieczeństwa ONZ na rzecz utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa".

Reklama

W środę premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowiedziała wydalenie z kraju 23 rosyjskich dyplomatów w ramach działań odwetowych po ataku na Skripala, który władze w Londynie przypisują Rosji.

Siergiej Skripal - były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii - oraz towarzysząca mu córka Julia 4 marca trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w centrum handlowym w Salisbury na południowy zachód od Londynu.

W toku śledztwa, prowadzonego z udziałem m.in. policyjnych sił antyterrorystycznych i wojskowych ekspertów ds. broni chemicznej, odkryto, że Skripal i jego córka zostali zatruci produkowaną w Rosji bronią chemiczną typu nowiczok. Obie ofiary pozostają w stanie krytycznym, a jeden z pierwszych policjantów przybyłych na miejsce zdarzenia jest w stanie ciężkim.

Skripal został w 2006 r. skazany na 13 lat więzienia za przekazywanie od lat 90. Brytyjczykom danych na temat działających w Europie rosyjskich agentów. W trakcie procesu przyznał się do stawianych mu zarzutów. W 2010 r. został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i objęty dokonaną na lotnisku w Wiedniu wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez FBI.

Po przybyciu do Wielkiej Brytanii zamieszkał w Salisbury, skąd - jak się uważa - nadal sporadycznie współpracował z Brytyjczykami, oferując im m.in. doradztwo w sprawach dotyczących rosyjskich służb.