"W środę minął czas, jaki norweski MSZ wyznaczył polskiej stronie na odwołanie konsula. W czwartek rano doszło jeszcze do rozmów w tej sprawie w Oslo, jednak nie przyniosły one porozumienia" - podaje portal.

Reklama

"Polski dyplomata jest znany z pomocy oferowanej rodzinom mającym problemy z Urzędem ds. Dzieci Barnevernet, co szczególnie nie podobało się norweskim władzom" - czytamy w artykule.

"Według norweskich mediów, powołujących się na tamtejsze MSZ, przyczyną wniosku o odwołanie polskiego konsula jest niezgodna z rolą dyplomaty działalność w kilku sprawach konsularnych, w tym niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych" - czytamy dalej

Portal tvp.info"pisze, że doniesień o "niewłaściwym zachowaniu dyplomaty" nikt nie potwierdził. "W sieci można natomiast obejrzeć film nagrany przez Sławomira Kowalskiego podczas jego interwencji w mieście Hamar. Polska rodzina, której Barnevernet odebrał dzieci, poprosiła konsula o asystowanie przy ich odwiedzinach i rozmowach z urzędnikami placówki. Urzędnicy nie chcieli do tego dopuścić i wezwali policję" - informuje portal.

Reklama

"Interwencję funkcjonariuszy polski dyplomata jawnie nagrywał na komórkę. Spokojnie rozmawiał z policjantami powołując się na konwencję wiedeńską, zgodnie z którą ma on prawo uczestniczyć w podobnych zdarzeniach z udziałem obywateli polskich. Policjanci stwierdzili jednak, że mają swoje prawo, które pozwala im nawet zatrzymać dyplomatę. Funkcjonariusze wyprosili konsula, który podporządkował się ich poleceniom" - czytamy.

Według tvp.info "zachowanie konsula, w przeciwieństwie do norweskiej policji lekceważącej prawo międzynarodowe, nie budziło zastrzeżeń".

"Polski rząd od początku bronił konsula podkreślając, że dyplomata bardzo dobrze wypełnia swoje obowiązki. Głos w tej sprawie zajął m.in premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że rząd zawsze na całym świecie będzie walczył o los polskich obywateli. >Takie jest zadanie polskich ambasadorów, takie jest zadanie polskich konsulów i od tego oczywiście na pewno nie odejdziemy

Reklama

Wiceszef MSZ: Prowadzimy dialog z władzami Norwegii

Przy wsparciu szeregu państw Unii Europejskiej i jej przedstawicielstwa w Oslo, prowadzimy dialog z władzami Norwegii w sprawie wydalenia polskiego konsula Sławomira Kowalskiego - poinformował w poniedziałek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.

Norweskie MSZ poinformowało pod koniec stycznia, że zdecydowało o wydaleniu z Norwegii polskiego konsula Sławomira Kowalskiego. Polski dyplomata znany jest z walki z urzędem Barnevernet o prawa polskich dzieci. Według rzeczniczki norweskiego MSZ "przyczyną decyzji o wydaleniu jest niezgodna z rolą dyplomaty działalność konsula w kilku sprawach konsularnych, w tym jego niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych".

Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zdecydował o pozostaniu konsula na stanowisku do końca upływającej w czerwcu br. kadencji.

"MSZ pozytywnie ocenia pracę Konsula" - napisał w poniedziałek na Twitterze Piotr Wawrzyk. "Przy wsparciu szeregu państw UE i jej przedstawicielstwa w Oslo, prowadzimy w tej sprawie dialog z władzami Norwegii" - poinformował wiceminister.

Pod koniec stycznia polski MSZ poinformował PAP, że nie otrzymał formalnego stanowiska strony norweskiej ws. jej rzekomego wezwania do odwołania konsula Sławomira Kowalskiego. Resort oświadczył również, że "stoi na stanowisku, że zarzuty strony norweskiej wobec pracy konsula Kowalskiego są nieuzasadnione". "Resort spraw zagranicznych dobrze ocenia pracę konsula w Norwegii, w szczególności jeśli chodzi o jego działania na rzecz obrony interesów polskich rodzin" - zaznaczono.

Z doniesień mediów wynika, że decyzję o wydaleniu polskiego konsula podjęto po incydencie, który miał miejsce kilka miesięcy temu w mieście Hamar, kiedy to polskim rodzicom odebrano czwórkę dzieci. Na udostępnionym w sieci nagraniu widać, jak konsul wraz z matką próbują spotkać się z umieszczonymi w ośrodku dziećmi. Urzędniczki odmówiły widzenia konsulowi i - twierdząc, że był agresywny - wezwały policję, która po kilkunastu minutach usunęła go z budynku. Kowalskiemu zarzucono m.in. że przeszkadza w pracy publicznej placówki oraz nie dostosowuje się do poleceń policji.

Na nagraniu widać, jak interweniująca policjantka zwróciła uwagę Kowalskiemu, że ma jedyną szansę, aby opuścić budynek, a jeśli tego nie zrobi, to zostanie wyprowadzony. Konsul odpowiedział jej na to, że podlega ochronie immunitetu dyplomatycznego.

Sławomir Kowalski, który jest kierownikiem wydziału konsularnego w ambasadzie RP w Oslo, udzielił pomocy 150 polskim rodzinom w związku ze sprawami o odebranie dzieci przez norweskie Barnevernet, czyli norweski ośrodek zajmujący się ochroną praw dzieci.

W 2016 roku Kowalski został "Konsulem Roku" w konkursie organizowanym przez polskie MSZ "za adekwatne działania i umiejętną współpracę ze stroną norweską w sprawach małoletnich obywateli polskich, znajdujących się pod opieką miejscowych służb socjalnych".