Bolesnej dla uczniów zmiany godziny rozpoczęcia lekcji chciały miejscowe władze. Twierdziły bowiem, że w ten sposób rozładują korki w mieście. Ale, jak się okazało, młodzieży nie interesują przejezdne ulice, tylko dłuższy sen. Stąd pomysł, by w proteście przyjść do szkoły w piżamach.

Akcję poparli zarówno rodzice uczniów, jak i nauczyciele. Wygląda zatem na to, że też wolą stać w korku, ale za to dłużej pospać.