O’zapft is!", czyli "odszpuntowana! - zawołał Reiter, po czym zgodnie z tradycją pierwszy kufel podał premierowi Bawarii, Markusowi Soederowi, i wraz z nim spełnił pierwszy toast. Po nich własne piwo mogli dostać pozostali goście festiwalu.

Reklama

Uroczystemu otwarciu największego na świecie piwnego święta towarzyszyły salwy z moździerza.

Koszt jednego kufla na tegorocznym Oktoberfest to nawet 11,80 euro, czyli o 30 centów więcej niż kufel najdroższego złocistego trunku rok wcześniej. Reiter dokonał uroczystego otwarcia po raz szósty, Soeder uczestniczył w nim drugi raz.

Berlin był wczoraj stolicą Niemiec, ale dziś jest nią Monachium, bo (Oktoberfest) to najważniejsze święto na świecie - oświadczył Soeder, zastrzegając, że prawdziwą gwiazdą jest oczywiście piwo.

Wielu gości, w tym większość ubrana w tradycyjne stroje - Dirndl dla kobiet i Lederhose dla mężczyzn - od wczesnego ranka ustawiało się przed wejściami na teren festiwalu.

Do końca Oktoberfest, czyli 6 października, oczekuje się w sumie około 6 mln gości.

Porządku pilnuje ok. 600 policjantów i wiele setek funkcjonariuszy straży porządkowej. Teren festiwalu ogrodzono, przy wejściach przeprowadzane są wyrywkowe kontrole. Zapewniono też większą liczbę kamer monitoringu i obecność dodatkowych funkcjonariuszy wyposażonych w kamery noszone na ciele.

Reklama