W Nagano rzeka Chikuma zalała całe połacie ziemi, w tym głównie dzielnice mieszkalne; woda sięga do drugiego piętra. Na miejscu jest ponad 110 tys. ratowników, w tym 31 tys. żołnierzy samoobrony. Synoptycy przewidują jednak dalsze opady w ciągu dnia.
Według najnowszego bilansu w wyniku tajfunu Hagibis śmierć poniosło 35 osób, ok. 20 osób zaginęło, a 186 zostało rannych.
Pod wodą znalazły się ogromne obszary miast w środkowej i wschodniej Japonii - poinformował japoński nadawca publiczny NHK. Deszcz ma powrócić w tych regionach, gdzie gleba i tak już jest poluzowana w wyniku przejścia tajfunu, budząc obawy przed dalszymi powodziami i lawinami błotnymi.
Tajfun Hagibis uderzył w sobotę w główną japońską wyspę Honsiu, a następnie w niedzielę rano skierował się w stronę morza.
Ministerstwo gospodarki, handlu i przemysłu poinformowało, że w poniedziałek ponad 92 tysiące gospodarstw domowych pozostawało bez prądu, przy czym jeszcze w południe w niedzielę elektryczności pozbawionych było 262 tys. gospodarstw. Około 120 tys. ludzi nie ma dostępu do wody bieżącej.
Hagibis sparaliżował także transport w regionie metropolitalnym Tokio, ale większość połączeń kolejowych i lotniczych została w poniedziałek przywrócona.
Media podkreślają, że Hagibis to najsilniejszy tajfun od 1958 r., jaki nawiedził Japonię; wówczas wskutek przejścia potężnego tajfunu Ida zginęło ponad 1000 osób.