Jak podaje gazeta, wysoki rangą niemiecki urzędnik miał powiedzieć, że polityczne porozumienie w sprawie warunków umowy nie wystarczy do "rozwiązania kwestii technicznych", które wymagałyby przełożenia brexitu o "jakieś dwa miesiące". "Bez porozumienia w tym tygodniu Wielka Brytania będzie potrzebowała przedłużenia terminu. Z porozumieniem w tym tygodniu Wielka Brytania będzie potrzebowała przedłużenia terminu" - mówi z kolei cytowane przez "The Times" wysokie rangą unijne źródło dyplomatyczne.
Spekulacje te wzmocnił premier Irlandii Leo Varadkar, który zasugerował, że podczas szczytu zostałaby zaoferowana brytyjskiemu premierowi Borisowi Johnsonowi jedynie obietnica porozumienia, gdyż podpisane zostałoby ono, dopiero jeśli Johnson je przeforsuje przez Izbę Gmin. Sprawa "technicznego opóźnienia" brexitu, tak aby można było dopracować kwestie techniczne i implementować porozumienie, była też - według "Timesa" - poruszona przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona podczas jego wtorkowej rozmowy telefonicznej z Johnsonem.
Wielka Brytania początkowo miała wyjść z UE 29 marca, jednak wobec braku zgody Izby Gmin na poprzednią wersję umowy, termin ten został przesunięty na 31 października. Johnson, który objął stanowisko premiera w lipcu, zapowiada, że kolejnego opóźnienia brexitu nie będzie, ale zarazem jest związany ustawą parlamentu nakazującą mu w przypadku braku porozumienia zwrócenie się do Brukseli o przesunięcie daty na 31 stycznia 2020 roku.
W sobotę Izba Gmin zbierze się na specjalnym posiedzeniu, na którym będzie głosowała nad przyjęciem porozumienia jeśli zostanie ono zawarte na szczycie UE lub dalszymi krokami, jeśli go nie będzie.