54-letnia Gillian Gibbons nie sądziła, że jedna z jej lekcji może wywołać aż taki skandal. Na początku roku szkolnego kobieta poprosiła uczniów pierwszej klasy o wybranie ulubionej maskotki i nadanie jej imienia. Dzieci wybrały pluszowego misia i nazwały go Mohammad - imieniem, którego używał prorok Mahomet - twórca islamu.

Reklama

Kilkoro religijnych rodziców poczuło się urażonych użyciem imienia świętego proroka do zabawy z maskotką. Kobietę zatrzymała policja, a sprawa trafiła do sudańskiego sądu. Kiedy nagłośniły ją media, na ulice Chartumu wyszło 10 tysięcy ludzi, domagając się dla Gibbons kary śmierci.

W zeszłym tygodniu sąd uznał, że wystarczy 15 dni więzienia. Zrezygnował nawet z tradycyjnej w takich przypadkach kary chłosty. Szybko sprawą zainteresowali się muzułmańscy członkowie brytyjskiej Izby Lordów. Dzięki ich mediacji, prezydent Sudanu podjął decyzję o ułaskawieniu kobiety. Gillian Gibbons jeszcze dziś odleci samolotem do Londynu.