Aby na ulicach Czerwonej Dzielnicy Pragi wprowadzać porządek, władze zdecydowały się znieść zakaz uprawiania seksu za pieniądze. Ale, w zamian za to, praskie panie lekkich obyczajów mają zakaz uprawiania seksu na ulicy. Muszą pracować w domu albo lokalu.

Reklama

A tymczasem uliczne prostytutki - głównie Cyganki - nie dają jednak za wygraną i nie respektują narzuconych przez praski magistrat praw. Choć przegania je policja, pracują po staremu, bo dla nich to jedyna forma zarobku.

Skoro prostytucja ma stać się usługą, musi ją jednak regulować prawo. Powstaje właśnie ustawa, która ma skomercjalizować najstarszy zawód świata, a punkt zakazujący seksu na ulicy jest jednym z wielu.

W projekcie ustawy sprecyzowano warunki, jakie musi spełniać prostytutka. Musi być pełnoletnia, niekarana, przechodzić okresowe badania lekarskie i płacić ubezpieczenie. Są również zasady dla właścicieli domów publicznych. Ich lokale muszą przestrzegać przepisy BHP, pożarowe i budowlane.

Reklama