"Nie będę zabiegać ani też nie zaakceptuję - powtarzam: nie będę zabiegać ani nie zaakceptuję - stanowiska przewodniczącego Rady Państwa oraz wodza naczelnego armii" - napisał Castro na stronie internetowej.
List Castro jest adresowany do "ukochanych rodaków", którym podziękował też za wybranie go do parlamentu kraju w styczniowych wyborach.
Fidel pisze, że swoją aktywnością w okresie rekonwalescencji starał się przygotować naród "politycznie i psychologicznie" do swojego odejścia. "Powtarzałem, że moje zdrowienie jest obarczone ryzykiem" - przypomina.
"Na szczęście nasza Rewolucja wciąż może liczyć na kadry starej gwardii tych, którzy byli bardzo młodzi, gdy się zaczynała. [...] Mają autorytet i doświadczenie, które gwarantuje zastąpienie mnie" - pisze Castro, ale nikogo nie wskazuje z nazwiska.
W 2006 roku schorowany Fidel czasowo przekazał władzę swojemu bratu Raulowi - ministrowi obrony Kuby. W ubiegłym miesiącu Raul Castro zapowiedział, że decyzja w sprawie przyszłości El Comandante będzie podjęta 24 lutego, gdy zbierze się nowy parlament Kuby.