Angela Merkel jeszcze nigdy nie rozmawiała z przywódcą suwerennego państwa w tak ostrym tonie. "Czas nagli. Im szybciej władze Liechtensteinu wezmą się za nielegalną aktywność swoich banków, tym lepszy będzie fundament dla naszych dobrosąsiedzkich stosunków" - mówiła po środowym spotkaniu szefowa niemieckiego rządu. Wiadomo też, że podczas godzinnej narady zażądała od premiera Liechtensteinu Otmara Haslera konkretnych posunięć: przystąpienia do trzech umów międzynarodowych w ramach OECD i wcielenia w życie wytycznych Unii Europejskiej, które zapobiegają omijaniu przez Europejczyków rodzimych systemów podatkowych i utrudniają pranie brudnych pieniędzy.
Merkel przypomniała, że kilka lat temu po ostrej interwencji Stanów Zjednoczonych Liechtenstein zobowiązał się do rejestrowania i informowania Waszyngtonu o wszystkich przelewach kapitału na konta banków w tym kraju ze strony obywateli amerykańskich. Teraz zdaniem Merkel czas na podobną deklarację wobec Unii. "Inaczej mogą wystąpić problemy z planowym na marzec przystąpieniem Liechtensteinu do strefy Schengen" - straszyła otwarcie niemiecka kanclerz.
Premierowi 35-tysięcznego, wciśniętego pomiędzy Austrię i Szwajcarię księstwa nie pozostało nic innego, jak położyć uszy po sobie i obiecać potężnemu sąsiadowi (z Liechtensteinu jest do Niemiec ok. 30 km) pełną współpracę. "Chcemy się włączyć do walki z podatkowym dumpingiem w Europie. Podjęliśmy już pierwsze kroki. Nasz parlament debatuje nad tym, jak zmienić prawo bankowe w Liechtensteinie" - zapewniał Otmar Hasler po spotkaniu z Merkel. Złagodził tym samym ostre słowa następcy tronu Aloisa von und zu Liechtenstein, który zarzucał Niemcom "niedopuszczalną agresję na suwerenność" alpejskiego minipaństwa.
Wczoraj media w Liechtensteinie pełne były wyważonych i utrzymanych w tonie porozumienia komentarzy. "Ze słowami kanclerz Angeli Merkel trzeba się liczyć, bo popierają je przecież wspólnota międzynarodowa z ekspertami OECD na czele" - napisał "Liechtensteiner Volksblatt".
Zamieszanie wokół Liechtensteinu trwa, odkąd tydzień temu niemiecka policja rozpoczęła zakrojoną na szeroką skalę akcję wymierzoną w milionerów, którzy unikali fiskusa, korzystając z gwarantującego pełną anonimowość systemu bankowego w liczącym 160 kmkw. księstwie.