Kliczko, który bardzo nie lubi schodzić z ringu pokonany, zamierza zrobić wszystko, by nie powtórzyła się porażka z 2006 r., gdy w wyborach na burmistrza stolicy pokonał go Leonid Czernowiecki. - Giuliani to wielkie nazwisko. Pomoże mi zrobić z Kijowa nowoczesne miasto, jak Paryż, Londyn czy... Nowy Jork - mówił popularny bokser, który pokłada wielką wiarę w rady "szeryfa z Wielkiego Jabłka". Pięściarz na każdym kroku podkreśla osiągnięcia Giulianiego, który w czasie swojej kadencji skutecznie zwalczał przestępczość, ścigał mafiosów i gromił korupcję. Po zamachach terrorystycznych z 11 września stanął na czele akcji ratowniczej i wspierał nowojorczyków po tragedii, zyskał sobie przezwisko "burmistrz Ameryki", tytuł człowieka roku magazynu "Time" i Order Imperium Brytyjskiego od królowej Elżbiety II. "Doświadczenie Giulianiego jest dla mnie bezcenne. Zwłaszcza że teraz w Kijowie mamy ten sam problem, z jakim walczył Now Jork: totalna korupcja" - mówi Kliczko.
Sam Giuliani przekonuje, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. "Mój autorytet w połączeniu z bokserskimi osiągnięciami Witalija to recepta na sukces w wyborach. Już teraz zresztą zrobił on wiele, aby realizować się na trzech różnych polach: w sporcie, nauce i biznesie, ma więc szanse sprawdzić się w polityce" - stwierdził nowojorczyk, odwołując się do bokserskich osiągnięć Kliczki, który w 1999 r. zdobył mistrzostwo świata organizacji WBO, jego doktoratu z filozofii i medycyny sportowej oraz milionowych dochodów.
Czy jednak amerykańskie doświadczenia Rudiego Giulianiego pomogą w walce na kijowskim ringu politycznym? Eksperci uważają, że tak. "Kijów to miasto o silnej orientacji proatlantyckiej. Poparcie bardzo popularnego amerykańskiego polityka, burmistrza największego miasta w USA, bardzo zwiększa prestiż Kliczki. Poza tym utrwala starannie budowany obraz pięściarza jako polityka prozachodniego. To świetne posunięcie - mówi DZIENNIKOWI politolog Ołeś Donij z Centrum Studiów nad Wartościami Politycznymi (CDPC).
Doktora Żelazną Pieść - jak nazywają fani Kliczkę - czeka jednak w 22 maja poważne starcie. Jego rywalami będą dawny przeciwnik i obecny burmistrz Kijowa Leonid Czernowecki oraz pierwszy wicepremier Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Czernowecki jest liderem Chrześcijańsko-Liberalnej Partii Ukrainy i jednocześnie jednym z najbogatszych obywateli tego kraju, oskarżanym przez przeciwników o korupcję i rozkradanie stołecznych gruntów. Turczynow z kolei to prawa ręka Julii Tymoszenko i jeden z liderów BJUT. Czy Witalij Kliczko wspierany przez Giulianiego ma szansę znokautować tych przeciwników? Ostatni sondaż przeprowadzony przez pracownię Oazys pokazuje, że Turczynow zdążył wybić się na prowadzenie (z poparciem 28,6 proc.), tuż za nim jest Czernowecki (23,1 proc.), a Kliczko uplasował się na trzecim miejscu (12,5 proc.). O tym, czy "burmistrz Ameryki" odwróci te proporcje, dowiemy się już za dwa tygodnie.