W imieniu całego prawdziwego, polskiego narodu, będącego od wieków wielkim przyjacielem narodu węgierskiego, jako żyjący na Węgrzech polski obywatel pragnę przeprosić wszystkich Węgrów za obraźliwe słowa Donalda Tuska, skierowane do premiera Węgier Viktora Orbana – napisał Sutarski.

Reklama

Oświadczył, że Tusk stoi po przeciwnej stronie barykady niż premier Węgier, "broniący, razem z PiS-em i jego prezesem, naszych wspólnych tradycji oraz naszej suwerenności”. I teraz dodatkowo, używając obraźliwych określeń w stosunku do premiera Węgier, Tusk pokazał, czym jest dla niego przyjaźń z Viktorem Orbanem, czym jest przyjaźń z Węgrami. Donald Tusk jest więc Europejczykiem, ale przestał być Polakiem – pisze autor.

Sprawa dotyczy wypowiedzi Tuska dla tygodnika „Der Spiegel” z 16 kwietnia. Szef Europejskiej Partii Ludowej (EPL) powiedział w nim, że Orban rządzi na Węgrzech za pomocą środków nadzwyczajnych od czasu kryzysu uchodźczego i wykorzystuje strach przed migracją, a teraz także koronawirusem, aby rozszerzyć swoją władzę. Ile razy w naszej historii widzieliśmy, jak politycy używają praw, które zostały prawidłowo uchwalone, aby rozszerzyć swoją władzę? Znacie to z Niemiec - powiedział Tusk w rozmowie z niemiecką gazetą. Jestem pewien, że (nazistowski prawnik - red.) Carl Schmitt byłby bardzo dumny z Viktora Orbana - dodał.

Wypowiedź ta wywołała oburzenie przedstawicieli władz węgierskich. Szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas oświadczył, że jego kraj oczekuje od Tuska przeprosin. Szef MSZ Peter Szijjarto oznajmił zaś, że "obłudnie rzucający zarzut nazizmu” Tusk "powinien się wykazywać większą skromnością".

Członkostwo rządzącego na Węgrzech Fideszu w EPL zostało zawieszone w marcu 2019 r. W liście do członków EPL 1 kwietnia Tusk napisał, że obecnie priorytetem jest walka z pandemią koronawirusa, ale wkrótce nadejdzie czas, gdy będą musieli przemyśleć stanowisko w sprawie wykluczenia Fideszu z tej grupy.