Davidowi Lahowi grozi do trzech lat więzienia na mocy ustawy o zarządzaniu klęskami żywiołowymi w związku z nabożeństwami odbywającymi się na początku kwietnia w Rangunie, dawnej stolicy Birmy.

Reklama

W kazaniu opublikowanym w internecie pod koniec marca pastor, powołując się na Jezusa Chrystusa, zwrócił się do wiernych słowami: "Jeśli usłyszysz kazanie Boże, wirus nigdy nie przyjdzie do ciebie (...)".

Sędzia Moe Swe powiedział dziennikarzom, że Lah pozostanie w więzieniu Insein do 3 czerwca, podczas gdy policja będzie kontynuować śledztwo. Gdy u oskarżonego wykryto koronawirusa, został zabrany do szpitala, a następnie odbył kwarantannę w hotelu. Drugi podsądny Wai Tun nie był obecny w sądzie.

Według przedstawiciela birmańskich władz około 20 osób, które wzięły udział w spotkaniach modlitewnych na początku kwietnia, miało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Doprowadziło to do tego, że w sumie zakażenie wykryto u 67 osób - powiedział w środę agencji Reutera rzecznik resortu zdrowia Thar Tun Kyaw.

Reklama

Komitet ds. zarządzania kryzysowego w sprawie Covid-19 w Rangunie przekazał, że Lah i dwóch innych pastorów pełniło posługę po wprowadzeniu zakazu z 13 marca.

Od wybuchu epidemii w Birmie stwierdzono zaledwie 193 przypadki koronawirusa, sześć osób zmarło. Na całym świecie pandemia pochłonęła ponad 322 tys. istnień ludzkich, ponad 4,9 mln osób uległo zakażeniu.

Birma to kraj w większości buddyjski (88 proc.), chrześcijanie stanowią 6,2 proc., a muzułmanie 4,3 proc. ludności.