Projekt ustawy o walce z przestępstwami z nienawiści do mniejszości seksualnych i dyskryminacją przygotował deputowany współrządzącej centrolewicowej Partii Demokratycznej Alessandro Zan, reprezentujący środowisko LGBT. Oprócz kar więzienia nowe prawo przewiduje także prowadzenie specjalnych lekcji w szkołach na temat konieczności walki z dyskryminacją.
Niedziela ogłoszona została dniem protestu przeciwko projektowi i pikiet pod hasłami "Nie dla prawa zabijającego wolność" i "Pozostańmy wolni". Wiece odbyły się w wielu miastach od północy po południe kraju, w tym w Weronie, Pescarze, Piacenzy, Reggio Calabria. Protesty zorganizowały ruchy obrońców rodziny i środowisk włoskiej prawicy. Projekt został skrytykowany przez Kościół katolicki.
"Nie można być narażonym na więzienie tylko z powodu opinii" - takie hasło towarzyszyło wiecowi w Busto Arsizio koło Mediolanu.
Przeciwnicy "ustawy Zana" protestują przeciwko koncepcji wprowadzenia nowego przestępstwa, nazwanego homotransfobią, i argumentują, że przepisy pozostawiają dużą przestrzeń dla różnych ich interpretacji
Z kolei główna pikieta poparcia dla ustawy odbyła się w sobotę przed rzymskim Panteonem, a uczestniczyli w niej także politycy koalicyjnego Ruchu Pięciu Gwiazd i przedstawiciele organizacji skupiających osoby LGBT. Projekt nazywano "rozwiązaniem cywilizacyjnym" w obronie mniejszości.