Gazeta podaje, że doniesienie złożyła dwudziestokilkuletnia kobieta, która pracowała w parlamencie i była w związku z posłem. Jak twierdzi, deputowany dopuścił się napaści na nią, zmusił ją do uprawiania seksu i zostawił ją w takiej traumie, że musiała iść do szpitala.

Reklama

Londyńska policja metropolitalna potwierdziła, że rozpoczęła dochodzenie w sprawie tych zarzutów i sprecyzowała, że chodzi o cztery odrębne zdarzenia.

"W piątek 31 lipca Policja Metropolitalna otrzymała informację o zarzutach odnoszących się do czterech odrębnych incydentów związanych z oskarżeniami o przestępstwa seksualne i napaść. Te domniemane przestępstwa miały miejsce pod adresami w Westminsterze, Lambeth i Hackney od lipca 2019 r. do stycznia 2020 r. Policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie tych zarzutów. Mężczyzna po pięćdziesiątce został aresztowany w sobotę 1 sierpnia pod zarzutem gwałtu. Został zwolniony za kaucją i ma stawić się w połowie sierpnia" - napisano w oświadczeniu policji.

Rzecznik Partii Konserwatywnej powiedział: Traktujemy wszystkie zarzuty tego rodzaju niezwykle poważnie. Ponieważ ta sprawa jest teraz w rękach policji, dalsze komentowanie byłoby niestosowne.

Informacja o aresztowaniu posła nadeszła zaledwie trzy dni po tym jak Charlie Elphicke, były poseł Partii Konserwatywnej i żonaty ojciec dwójki dzieci, został pierwszym od wielu lat deputowanym skazanym za napaść na tle seksualnym. Został uznany winnym trzech zarzutów napaści na tle seksualnym - jednego w 2007 r. i dwóch w 2016 r. Wyrok zostanie wydany 15 września.