Ołeksij Chmelnyckyj z AMKU podkreślił, że preparat reklamowano jako "środek na koronawirus". Dodał, że "fala oburzenia z powodu pojawienia się tego +preparatu+ przelała się przez media społecznościowe już w marcu" i wtedy rozpoczęto działania w tej sprawie.
- Oczywiście leków na Covid-19 nie było wtedy, nie ma ich i teraz. A preparaty z nazwą "Antykoronawirus" są - zauważył.
Poinformował też, że przeprowadzono badanie, z którego wynika, że podczas zakupu środka "na koronawirusa" prawie 77 proc. respondentów jest przekonanych, że ma on właściwości profilaktyczne lub lecznicze.
Wskazał, że było to "świadome oszukiwanie ludzi". Na aptekę nałożono karę 30 tys. hrywien (ponad 4 tys. zł).