Najczęściej powtarzanym słowem w anglojęzycznym kanale informacyjnym Russia Today jest "ludobójstwo". Odmieniane przez wszystkie przypadki. Słowo to widniało przez cały niedzielny wieczór i noc jako podpis pod pokazywanymi zdjęciami.

Filmy ukazują uchodźców z Osetii Południowej, którzy schronili się w obozach w Osetii Północnej i Abchazji. Stacja pokazała również zatroskaną twarz Władimira Putina, który odwiedził Osetyjczyków. A ci chętnie wygrażają pięściami do kamery prezydentowi Gruzji wykrzykując, że jest faszystą. Inni płaczą po stracie bliskich. O rosyjskich nalotach i bombardowaniach gruzińskiego terytorium, w tym niemal centrum Tbilisi, nie ma ani słowa.

Reklama

Wielokrotnie była powtarzana informacja o masowym zaciągu ochotników gotowych walczyć po stronie Osetii i Rosji, którzy podobno mają przybyć z Abchazji. A nawet odgrażających się, że odbiorą Gruzji kontrolę nad wąwozem Kodori - jedynym regionem Abchazji pozostającym jeszcze we władaniu władz w Tbilisi. A Abchazja to przecież formalnie integralna część Gruzji - zresztą podobnie jak Osetia Południowa.

Najczęściej pokazywane zdjęcia przedstawiają osetyjskich uchodźców, nie wspominając nic o gruzińskich. A Gruzinów, którzy musieli uciekać z domów, jak podał Międzynarodowy Czerwony Krzyż, jest już 40 tysięcy.

zobacz galerię zdjeć z uchodźcami

Telewizja Russia Today przekonuje też, że gruzińskie wojska zamieniły życie mieszkańców miast i wsi Osetii w "piekło". "City turns into human hell" - głosi napis na ekranie, który widnieje tak długo, jak się tylko da.

Założycielem stacji informacyjnej Russia Today jest agencja RIA Nowosti - największa tego typu instytucja w Rosji.