Otrzymaliśmy dzisiaj propozycję od rządu rosyjskiego, że węgierskim lekarzom i specjalistom zostanie stworzona możliwość, byśmy na miejscu, w rosyjskich laboratoriach zbadali szczepionkę i jej produkcję – oznajmił Szijjarto, dodając, że nastąpiłoby to w przyszłym tygodniu.
Szijjarto oświadczył, że takie oględziny mogą przyśpieszyć proces podejmowania przez węgierską stronę decyzji o potencjalnym wykorzystaniu rosyjskiej szczepionki.
Muraszko ze swej strony podkreślił, że skuteczność rosyjskiej szczepionki przekracza 92 proc.
Pracujemy nad tym, by Węgrzy jak najszybciej mieli dostęp do bezpiecznej szczepionki – oznajmił Szijjarto. Zaznaczył jednak, że prace nad szczepionką trwają w wielu miejscach na świecie i na razie nie wiadomo, która z nich będzie najszybciej dostępna w znacznej ilości, dlatego też zrezygnowanie z którejś z nich byłoby brakiem odpowiedzialności wobec mieszkańców.
Zapewnił przy tym, że Węgry nie ulegają żadnemu lobby farmaceutycznemu. - Na Węgrzech będzie można stosować tylko taką szczepionkę, którą węgierskie władze uznają za bezpieczną i skuteczną i na której używanie wydadzą zgodę – podkreślił.
Rosja i Węgry uzgodniły, że po wizycie węgierskiej delegacji w rosyjskich laboratoriach Rosja będzie mogła dostarczyć Węgrom pewną ilość szczepionki już w grudniu.
Szijjarto powiedział też, że trwają rozmowy na temat ewentualnego produkowania rosyjskiej szczepionki na Węgrzech.
Premier Viktor Orban poinformował w zeszłym tygodniu, że rząd zamówił 12 mln dawek szczepionki na koronawirusa, co jego zdaniem najprawdopodobniej będzie wystarczającą liczbą. Według rządowej strony zamówione szczepionki pochodzą od trzech producentów: AstraZeneca, Janssen Pharmaceutical i Pfizer.