W Badenii-Wirtembergii Zieloni zdobyli 32,6 proc. głosów, o 2,3 proc. więcej niż w wyborach w 2016 roku. CDU, która była ich dotychczasowym partnerem w koalicji rządzącej, uzyskała najgorszy wynik w historii: 24,1 proc. - prawie 3 proc. mniej niż przed pięcioma laty.Socjaldemokratyczna SPD otrzymała 11 proc. głosów (spadek o 1,7 proc.), liberalna FDP - 10,5 proc., a populistyczno-prawicowa AfD - 9,7 proc. (spadek o 5,4 proc.).
W Nadrenii-Palatynacie niedzielne głosowanie wygrała SPD, zdobywając 35,7 proc. głosów. Drugie miejsce zajęła CDU z 27,7 proc., ponosząc jednak dotkliwe straty (w 2016 roku - 31,8 proc.). Na kolejnych pozycjach znaleźli się Zieloni (9,3 proc.), AfD (8,3 proc.), FDP (5,5 proc.) i konserwatywni Wolni Wyborcy (Freie Waehler), którzy otrzymali 5,4 proc głosów.
Media komentują, że na słaby wynik wyborczy chadecji w obu landach wpływ mógł mieć skandal maseczkowy. Ujawniono, że dwóch chadeckich deputowanych Bundestagu w czasie pandemii pobrało wysokie prowizje za pośrednictwo w handlu maseczkami ochronnymi, pojawiły się podejrzenia o korupcję. Obaj posłowie opuścili szeregi swoich partii - CDU i CSU, dodatkowo jeden zrezygnował z mandatu ze skutkiem natychmiastowym, a drugi zapowiedział, że jesienią nie będzie kandydować do parlamentu.
Niedzielne wybory w obu landach obserwowane były z dużą uwagą, ponieważ otwierają w Niemczech "superrok wyborczy 2021" - serię sześciu wyborów do parlamentów krajowych (oprócz Badenii-Wirtembergii i Nadrenii-Palatynatu będą to: Saksonia-Anhalt, Turyngia, Berlin i Meklemburgia-Pomorze Przednie), zakończonych wyborami parlamentarnymi na szczeblu federalnym 26 września.