Nie zmuszamy żadnego byłego urzędnika państwowego do przyłączenia się lub udowodnienia nam lojalności, mają oni prawo opuścić kraj, jeśli chcą - powiedział Reuterowi przedstawiciel talibów, który zastrzegł anonimowość.

Sytuacja na lotnisku

Odniósł się także do sytuacji w okolicach lotniska w Kabulu, gdzie gromadzą się tysiące ludzi usiłujących opuścić Afganistan. Poradzenie sobie z chaosem przed lotniskiem w Kabulu to złożone zadanie - stwierdził.

Reklama

Także w niedzielę w opublikowanym w internecie nagraniu jeden z przywódców talibów Amir Chan Muttaki za sytuację na lotnisku skrytykował Stany Zjednoczone. Opisał działania USA jako "tyranię", mimo że - jak zaznaczyła agencja AP - to talibscy bojownicy bili i strzelali do tych, którzy próbowali dostać się na lotnisko w ciągu ostatniego tygodnia.

Cały Afganistan jest bezpieczny, ale na lotnisku zarządzanym przez Amerykanów panuje anarchia – powiedział.

W niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w napierającym tłumie, próbującym dostać się na lotnisko w Kabulu, zginęło siedmiu afgańskich cywilów. Jak później wyjaśniono, do zgonów doszło w sobotę.