- Odrzucamy takie określenia jak apartheid, jak również jednostronne skupianie się na Izraelu - powiedział w środę rzecznik prasowy rządu Steffen Hebestreit, komentując raport AI. Jednocześnie Hebestreit ostrzegł, że w obliczu narastania antysemityzmu w Europie "każdy, kto broni praw człowieka, ma obowiązek nie zachęcać do niego".
Wezwanie do zwrotu Pokojowej Nagrody Nobla
Republika Federalna Niemiec jest zdania, że rozbudowa przez Izrael osiedli na terytoriach palestyńskich nie jest słuszna i że należy dążyć do rozwiązania dwustronnego - powiedział rzecznik rządu.
W odpowiedzi na nowy raport AI na temat Izraela, Towarzystwo Niemiecko-Izraelskie (DIG) wezwało organizację do zwrotu Pokojowej Nagrody Nobla. Swoim raportem, w którym oskarża Izrael o "apartheid" wobec Palestyńczyków, Amnesty ujawniła się "definitywnie i ponad wszelką wątpliwość jako antysemicka" - oświadczył przewodniczący DIG Uwe Becker.
"Nazistowski żargon"
Ci, którzy twierdzą, że jedyna demokracja na Bliskim Wschodzie jest "państwem apartheidu, które traktuje Palestyńczyków jako gorszą rasę, celowo rozpowszechniają kłamstwa i nie boją się używać nazistowskiego żargonu" - oznajmił Becker. Oskarżył Amnesty International o ignorowanie "realiów" - takich jak fakt, że 20 proc. populacji Izraela składa się z Palestyńczyków, "którzy są wyraźnie oddani państwu Izrael".
We wtorek Centralna Rada Żydów w Niemczech oskarżyła Amnesty International o antysemityzm i "demonizowanie" Izraela. Minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid powiedział, że raport zawiera "kłamstwa" rozpowszechniane przez "organizacje terrorystyczne".
W opublikowanym we wtorek raporcie Amnesty International twierdzi, że Izrael traktuje Palestyńczyków jak podrzędną grupę rasową i stosuje wobec nich apartheid, a segregacja w Izraelu i na palestyńskich terytoriach okupowanych jest prowadzona w sposób systematyczny i zinstytucjonalizowany.