Jak podaje tvn24.pl, w raporcie z dochodzenia uznano, że w przeświadczeniu aktora rewolwer, który został mu wręczony był naładowany ślepakami. W sprawie wciąż trwa śledztwo kryminalne.

Reklama

Biuro Bezpieczeństwa i Higieny Pracy w Nowym Meksyku opublikowało w środę wyniki sześciomiesięcznego dochodzenia w sprawie wypadku na planie zdjęciowym westernu.

Śledczy obwinili producenta filmu o "umyślne" złamanie zasad bezpieczeństwa, które doprowadziło do śmierci operatorki Halyny Hutchins. Na firmę Rust Movie Productions LLC nałożono grzywnę w wysokości 137 tysięcy dolarów.

Dochodzenie biura władz stanowych wykazało, że producent filmu był świadomy, że na planie nie przestrzegano procedur bezpieczeństwa dotyczących użycia broni palnej. Firmie zarzucono "wyraźną obojętność" na związane z tym zagrożenia oraz ignorowanie obaw, zgłaszanych przez ekipę filmową, która donosiła o niepokojących incydentach związanych z bronią palną i materiałami pirotechnicznymi.

Reklama

Rzecznik Rust Movie Production Sefan Friedman zapowiedział, że firma nie zgadza się z tymi konkluzjami i zamierza się od nich odwołać.

Raport uniewinnia Baldwina

W odpowiedzi na ustalenia śledczych oświadczenie wydał prawnik Aleca Baldwina. Podkreślił, że kontrola aktora nad produkcją sprowadzała się do zatwierdzania zmian w scenariuszu i castingu. Zaznaczył, że gwiazdor nie był odpowiedzialny za sprawy, które były przedmiotem śledztwa.

Doceniamy, że raport uniewinnia pana Baldwina, dając jasno do zrozumienia, że w jego przeświadczeniu broń, którą otrzymał, zawierała jedynie ślepaki - napisano w oświadczeniu, zamieszczonym na profilu Baldwina na Instagramie. - Cieszymy się, że władze Nowego Meksyku wyjaśniły te kluczowe kwestie - dodano.

Reklama

Postrzelenie Halyny Hutchins

W październiku ubiegłego roku na planie westernu "Rust" kręconego w stanie Nowy Meksyk, z udziałem znanego aktora Aleca Baldwina, doszło do śmiertelnego postrzelenia 42-letniej kobiety. Druga osoba została ranna. Według wstępnych ustaleń policji osoby te zostały przypadkowo postrzelone przez Baldwina.

Kobieta, zidentyfikowana jako Halyna Hutchins, była szefową zdjęć. Mimo natychmiastowego przewiezienia do szpitala zmarła z odniesionych ran. Druga ofiara incydentu to mężczyzna Joel Souza, który został ranny. Przebywa na oddziale ratunkowym w szpitalu.

Film kręcony był w Bonanza Creek Ranch, często wynajmowanym przez filmowców, zwłaszcza do kręcenia westernów.