Na centralnym placu Syntagma w Atenach demonstranci obrzucili śmieciami choinkę, a następnie starli się z policjantami. W przeciwieństwie do poprzedniej choinki, podpalonej przez młodzież 8 grudnia, tym razem świąteczne drzewko przetrwało atak.

Reklama

Kolejna fala walk z demonstrantów z funkcjonariuszami wybuchła wieczorem, po manifestacji w miejscu, gdzie 6 grudnia w policyjnej interwencji zginął 15-letni Aleksis Grigoropulos, co stało się zaczątkiem antyrządowych wystąpień greckiej młodzieży. Zamaskowani napastnicy włamali się również do siedziby spółki Tiresias, która prowadzi rejestr dłużników bankowych, podpalając ją. Ogień szybko udało się ugasić, lecz według świadków zdarzenia, zniszczenia są znaczne.

Także w Salonikach na północy Grecji było niespokojnie. Mała grupa osób, określających się jako anarchiści, zajęła tam na krótko kino w centrum miasta. Burmistrz i jeden z jego zastępców, którzy nieopodal kina rozdawali chorym dzieciom słodycze, zostali obrzuceni ciastkami i cukierkami. Demonstranci zniszczyli także miejską szopkę bożonarodzeniową.