Prócz brytyjskiej rodziny królewskiej, przyjaciół i najbliższych współpracowników Elżbiety II, a także dworzan, na pogrzeb królowej zostało zaproszonych około 500 zagranicznych dygnitarzy. Lista osób, które wezmą udział uroczystościach, ulegała zmianom w ostatnich dniach – niektóre decyzje co do składu zagranicznych delegacji zostały podjęte dopiero w sobotę.

Reklama

Monarchowie:

Swój udział w pogrzebie potwierdzili monarchowie z Belgii (król Filip i królowa Matylda), Holandii (król Willem-Alexander, królowa Maksyma oraz była królowa Beatrix), Hiszpanii (król Filip i królowa Letycja), a także Norwegii, Szwecji, Danii i Monako.

W sobotę do Londynu wyruszył również cesarz Japonii Naruhito z cesarzową Masako. Jest to pierwsza zagraniczna wizyta cesarza od wstąpienia na japoński tron w 2019 roku. Tradycyjnie japońscy monarchowie nie biorą udziału w pogrzebach, zarówno w kraju, jak i za granicą. Wyjątek, który uczynią Naruhito i jego małżonka w przypadku pogrzebu królowej Elżbiety II, jest wyrazem bliskich więzi łączących obie rodziny, królewską i cesarską.

Prezydenci i premierzy:

W pogrzebie wezmą również udział szefowie rządów krajów brytyjskiej Wspólnoty Narodów; w niektórych z nich monarcha brytyjski wciąż jest głową państwa.

Na uroczystościach pojawią się premierzy Australii (Anthony Albanese), Kanady (Justin Trudeau) i Nowej Zelandii (Jacinda Ardern). Udział ma w nich wziąć też premier Bangladeszu Sheikh Hasina oraz prezydent Sri Lanki Ranil Wickremesinghe. Z kolei Indie będzie reprezentowała prezydent Draupadi Murmu.

Reklama

Na pogrzebie królowej pojawią się też m.in. głowy państw z Niemiec, Włoch i Francji. Polskę będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda, który wraz z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą w niedzielę udaje się do Londynu. Prezydent ma spotkać się z nową brytyjską premier Liz Truss, a także oddać hołd królowej Elżbiecie II przy trumnie wystawionej w Westminster Hall.

Jak doniosły przed kilkoma dniami brytyjskie media, Ukrainę będzie reprezentować pierwsza dama Olena Zełenska, która od razu po uroczystościach uda się w drogę powrotną na Ukrainę. Z kolei w imieniu Unii Europejskiej do Londynu przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Ambasada Arabii Saudyjskie potwierdziła obecność następcy tronu Mohammeda bin Salmana, co zostało skrytykowane w brytyjskiej prasie w związku z jego rolą w zabójstwie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego w 2018 roku.

Stany Zjednoczone i Chiny:

Największe światowe mocarstwa, tj. Stany Zjednoczone i Chiny, będą reprezentowane na różnych poziomach. Przywódca Chin Xi Jinping otrzymał zaproszenie na pogrzeb, jednak wywołało to falę krytyki w Wielkiej Brytanii, m.in. w związku z traktowaniem mniejszości ujgurskiej w Chinach. Pekin poinformował jednak w sobotę, że kraj będzie reprezentował wiceprezydent Wang Qishan.

Z kolei ze Stanów Zjednoczonych już w sobotę przybył prezydent Joe Biden ze swoją małżonką Jill; późnym wieczorem samolot Air Force One wylądował na lotnisku Stansted pod Londynem. W niedzielę para prezydencka będzie modlić się przy trumnie królowej w Westminster Hall i zostanie przyjęta przez Karola III w Pałacu Buckingham.

Choć większość zagranicznych gości – w tym monarchowie - mają przybyć do Opactwa Westminsterskiego eksportowanymi autobusami, to dla Bidena zrobiono wyjątek i pozwolono mu przybyć jego opancerzoną limuzyną.

Brak zaproszeń:

Wśród państw, które nie otrzymały zaproszenia na pogrzeb królowej, są Syria, Wenezuela, Afganistan i Birma. Z powodu ataku na Ukrainę zaproszenia nie otrzymali również prezydenci Rosji i Białorusi.

Jak podaje BBC, nie zaproszono również głów państw Korei Północnej i Nikaragui; kraje te mogą za to być reprezentowane podczas uroczystości przez ich ambasadorów. Również na poziomie ambasadora ma być reprezentowany Iran.

Królowa Elżbieta II zmarła 8 września na zamku Balmoral w Szkocji w wieku 96 lat. Na brytyjskim tronie zasiadała przez lat 70. Jej poniedziałkowy pogrzeb będzie jednym z największych zebrań przywódców państw w jednym miejscu w historii Wielkiej Brytanii. Na całym świecie uroczystości ma śledzić nawet 4 miliardy osób, tj. połowa globalnej populacji.

Z Londynu Marcin Furdyna