Na początek chcę podziękować Polakom, polskiemu rządowi, polskiemu parlamentowi, zarówno partiom opozycyjnym, jak i rządzącym, za ogromne wsparcie, którego Polska udziela. Dostawy broni, sankcje, przyjmowanie ukraińskich kobiet i dzieci to jest ogromne wsparcie. Cieszę się, że Polska wraz z Wielką Brytanią i USA demonstruje globalne przywództwo we wsparciu dla Ukrainy - powiedział Poroszenko w rozmowie z PAP podczas konferencji brytyjskiej Partii Konserwatywnej w Birmingham, gdzie we wtorek brał udział w jednym z paneli dyskusyjnych.

Reklama

Poroszenko o referendach i aneksji

Zapytany, czy wydarzenia ostatnich kilku dni, zorganizowane przez Rosję "referenda" na Ukrainie i ogłoszona przez Władimira Putina aneksja części czterech ukraińskich regionów skłonią państwa, które są mniej aktywne w udzielaniu pomocy Ukrainie, do jej zwiększenia, Poroszenko podkreślił, by nie mówić w tym kontekście o referendach, nawet w cudzysłowie.

To nie miało nic wspólnego z głosowaniem, wyniki ustalono na Kremlu i nie ma to żadnego efektu. Wszyscy rozumieją, że jest to maniakalny ruch Putina, który próbuje stworzyć każdy scenariusz, by szantażować świat. Próbował szantażować świat, blokując ukraińskie porty i grożąc głodem, szantażował skażeniem nuklearnym, grożąc atakiem na elektrownię atomową w Zaporożu, która ma 10 razy większą moc niż Czarnobyl. Próbuje szantażu energetycznego, uszkadzając (rurociągi) Nord Stream 1 i Nord Stream 2 oraz doprowadzając do wzrostu cen gazu. A teraz zaczyna szantażować przy pomocy tych aneksji" - wskazał były prezydent Ukrainy.

Dodał, że jedyną właściwą odpowiedzią Kijowa na te działania jest kontratak i Ukraina to właśnie robi, atakując terytoria, które Putina nazywa rosyjskimi, zaś jedyną właściwą odpowiedzią świata są nowe dostawy broni dla Ukrainy, nowe sankcje na Rosję i dalsza izolacja Putina. Wyraził też przekonanie, że żaden kraj na świecie nie uzna tych aneksji.

Dostawy broni

Reklama

Jeśli chodzi o broń, której Ukraina potrzebuje, by mogła odbić wszystkie okupowane tereny, to Poroszenko wymienił kilka priorytetów. To jest nowy typ wojny. To jest wojna dronów, to jest wojna precyzyjnej artylerii, jak MLRS czy HIMARS, z większym zasięgiem. Wojska rosyjskie boją się teraz pojawiać w zasięgu precyzyjnej artylerii i w odległości 70 km nie ma żadnych składów amunicji. Ale potrzebujemy, by było to 300 km, aby sparaliżować rosyjską logistykę. Dalej, potrzebujemy strategicznych dronów, które byłyby skoordynowane z naszą artylerią, potrzebujemy pocisków, zaczynając od przeciwlotniczych, na pociskach morskich kończąc. Ale głównym priorytetem są myśliwce. Zdecydowanie potrzebujemy F-16, ponieważ problemem na południu jest rosyjska dominacja w przestrzeni powietrznej. Jeśli uniemożliwimy Rosjanom kontrolowanie przestrzeni powietrznej, zdecydowanie poprawi to efektywność działań ukraińskich sił zbrojnych - ocenił Poroszenko.

Jego zdaniem nie należy lekceważyć gróźb Putina, w tym dotyczących użycia broni jądrowej. Wszystkie potencjalne groźby Putina są poważne, ponieważ on nie ma żadnych limitów. Nie mówię, że jest szalony, ale nikt nie wie, co Putin zrobi jutro. Jak możemy powstrzymać te maniakalne działania Putina? Jeśli Ukraina byłaby państwem członkowskim NATO, zdecydowanie pomogłoby to nam uniknąć nuklearnego ataku i niebezpieczeństwa III wojny światowej. Trzeba zrozumieć, że my teraz bronimy świata. Czy NATO broni Europy, czy parasol art. 5 (traktatu waszyngtońskiego o zobowiązaniu sojuszników do kolektywnej obrony - PAP) powstrzymuje Putina? Nie, to ukraińskie siły zbrojne są parasolem, który broni Europy - oczywiście z pomocą naszych partnerów. W tej sytuacji powinniśmy pójść za przykładem Finlandii i Szwecji, i przyspieszyć drogę Ukrainy do członkostwa w NATO - podkreślił Poroszenko.

Zapytany, czy gdy jako prezydent spotkał się z Putinem, przypuszczał, że może on dokonać agresji na Ukrainę, Poroszenko odpowiedział: Nie miałem co do tego wątpliwości. Dlatego priorytetem podczas mojej prezydentury było wzmocnienie sił zbrojnych, +deputinizacja+ Ukrainy i zatrzymanie Rosji. Dlatego jestem dumny, że moja ekipa zbudowała siły zbrojne, których skuteczność teraz widać, jestem dumny, że wyrzuciliśmy rosyjską Cerkiew z Ukrainy i ważne jest dla nas, by uczyć się na polskim przykładzie, jak budować silne państwo.

Petro Poroszenko był prezydentem Ukrainy w latach 2014-19. Objął urząd kilka miesięcy po tym, jak Rosja po raz pierwszy zaatakowała Ukrainę, anektując Krym i tworząc dwa quasi-niepodległe państwa w Donbasie. Ubiegając się o reelekcję, przegrał w wyborach z Wołodymyrem Zełenskim.

Z Birmingham Bartłomiej Niedziński