Putin, podczas transmitowanego przez telewizję spotkania Rady Bezpieczeństwa Rosji, powiedział, że mianowani przez Moskwę przywódcy czterech regionów - Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia - mają otrzymać "dodatkowe uprawnienia" dotyczące bezpieczeństwa

Reklama

- Reżim kijowski odmówił uznania woli ludu, odrzuca wszelkie propozycje negocjacji, ostrzał trwa, cywile giną - mówił Putin.

Oskarżył też Ukrainę o stosowanie "metod terrorystycznych". - Wysyłają grupy sabotażowe na nasze terytorium - oświadczył Putin twierdząc, że Moskwa "udaremniła inne ataki" po zniszczeniu Mostu Kerczeńskiego, wiodącego na zaanektowany Krym. Putin twierdził, że ataki wojsk ukraińskich miały być skierowane "na nasze elektrownie jądrowe".

Stan wojenny od czwartku

Reklama

Stan wojenny zostanie wprowadzony od czwartku, zgodnie z wydanym przez Kreml dekretem. Zgodnie z rosyjskim prawem stan wojenny daje władzom uprawnienia m.in. do narzucania godziny policyjnej, ograniczeń w podróżach i pobytach, cenzury wojskowej.

W środowym dekrecie Kremla napisano, że Rosja może podjąć "inne środki" w ramach istniejącego stanu wojennego, w tym nieokreślone "ograniczenia praw i wolności" oraz "dodatkowe zobowiązania", a także "powszechną lub częściową mobilizację".

Konstytucja Rosji daje prezydentowi prawo wprowadzenia stanu wojennego "w przypadku agresji na Federację Rosyjską lub bezpośredniej groźby agresji", nakazując prezydentowi poinformowanie obu izb rosyjskiego parlamentu, Rady Federacji i Dumy Państwowej.

Zgodnie z rosyjskim prawem Rada Federacji, która ma zebrać się po zakończeniu posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, musi teraz zatwierdzić ogłoszenie stanu wojennego, zanim stanie się ono oficjalne.