- Nasza oferta dla polskiego rządu w sprawie ochrony jego własnego kraju jest wciąż na stole - powiedział Scholz, cytowany przez agencję Reutera.

- Polska jest szczególnie narażona - stało się to jasne podczas tragicznego ataku rakietowego z dwiema ofiarami śmiertelnymi. Ważne było i jest dla mnie wspieranie Polski jako dobrego sąsiada i bliskiego sojusznika w tych trudnych czasach. Stąd ta oferta - nadzór i obrona powietrzna z Eurofighterami i Patriotami- powiedziała Lambrecht w rozmowie opublikowanej na portalu dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Podtrzymujemy naszą ofertę - zapewniła.

Reklama

- Oferta brzmi: stacjonowanie niemieckich Patriotów z niemieckimi załogami na polskiej ziemi? - dopytywał FAZ.

- Taka właśnie jest oferta - odpowiedziała minister obrony Niemiec.

Reklama

Propozycja po Przewodowie

20 listopada minister obrony Niemiec Christine Lambrecht zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. Dzień później szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że z satysfakcją przyjął propozycję niemieckiej minister obrony. Zapowiedział wówczas, że podczas rozmowy telefonicznej ze stroną niemiecką zaproponuje by system stacjonował przy granicy z Ukrainą.

23 listopada Błaszczak poinformował natomiast, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane Ukrainie. Według niego, "to pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo naszej wschodniej granicy".

Dzień później niemiecka minister obrony stwierdziła, że proponowane Polsce "Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO". Dodała, że jakiekolwiek użycie ich poza terytorium NATO wymagałoby wcześniejszych rozmów z NATO i sojusznikami.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska rozważy wariant przyjęcia niemieckich zestawów Patriot, jeśli Niemcy nie przekażą ich Ukrainie, ale "zwracamy uwagę na to, że przecież nikt nie chce pozyskiwać sprzętu po to, by on stał".

We wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot poinformował, że w poniedziałek doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z szefem MON w sprawie niemieckich baterii Patriot. - Prezydent podtrzymuje swoje zdanie, że jeśli przekazanie ich Ukrainie nie będzie możliwe, to Polska powinna przyjąć je na swoim terytorium - oświadczył Szrot.