Policja aresztowała 42 podejrzanych, by ich przesłuchać, część z nich to członkowie rodzin terrorystów - przekazano w komunikacie policji. Siły Obronne Izraela poinformowały z kolei, że w związku z zamachem zdecydowano wysłać na Zachodni Brzeg dodatkowy batalion wojska.
Palestyńczyk zastrzelił siedem osób. Do tragedii doszło w dniu pamięci o ofiarach Holokaustu
W piątek wieczorem uzbrojony Palestyńczyk otworzył ogień do osób wychodzących z jednej z synagog w Jerozolimie Wschodniej, które brały udział w szabasowych modlitwach w dzień pamięci o Holokauście. Siedem z nich zginęło, trzy zostały ranne. Napastnik został zastrzelony przez policję, podczas ucieczki z miejsca zbrodni.
Terrorysta strzelał do każdego, kogo napotkał, wysiadł z samochodu i rozpoczął swój morderczy rajd z pistoletem - powiedział komendant izraelskiej policji Kobi Szabtai. Pięć z ofiar to mężczyźni w wieku 20, 25, 30 i 50 lat, dwie - kobiety w wieku 60 i 70 lat - poinformował portal Times of Israel za służbami medycznymi.
Wstępne ustalenia sugerowały zamach terrorystyczny. Times of Israel podawał, że policja poszukuje ewentualnych wspólników zamachowca, który podjechał samochodem około godz. 20.15 przed budynek synagogi i otworzył ogień do ludzi.
Napastnik został zastrzelony przez policję, gdy usiłował uciec pieszo z miejsca zbrodni.
"Odpowiedź na atak w Dżeninie"
Żadna radykalna organizacja nie przyznała się do zorganizowania zamachu, ale palestyński Hamas ogłosił, że jest to odpowiedź na czwartkowy atak sil izraelskich na obóz dla uchodźców w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Associated Press podał, że w kilku miejscach w Strefie Gazy ucieszeni zamachem Palestyńczycy wylegli na ulice, a w niektórych miejscowościach na tacach roznoszono słodycze i strzelano w powietrze.
USA potępiło zamach
Władze USA potępiły atak, ale Departament Stanu poinformował, że nie zmieni on planów sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena, który ma się udać na Bliski Wschód w niedzielę. Według agencji AP ma on w Izraelu rozmawiać o przyczynach eskalacji napięć w stosunkach palestyńsko-izraelskich i planach nowego, skrajnie prawicowego izraelskiego rządu.
W piątek nad ranem ze Strefy Gazy wystrzelono dwie rakiety, które zostały przechwycone przez izraelski system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. Siły obronne Izraela odpowiedziały nalotami na to terytorium, co jeszcze zaostrzyło napięcia po ataku na obóz dla uchodźców w Dżeninie. W czwartek siły izraelskie zabiły tam dziewięciu Palestyńczyków, w tym co najmniej siedmiu bojowników i 61-letnią kobietę.
Jak komentuje Reuters, piątkowy atak w Jerozolimie potwierdza obawy o to, że w Izraelu i na terytoriach palestyńskich ponownie nakręca się spirala przemocy, która może doprowadzić do poważniejszej konfrontacji między stronami konfliktu.
Przedstawiciele władz palestyńskich poinformowali, że szef CIA William Burns, który odbywa podróż do Izraela i na Zachodni Brzeg, spotka się w sobotę z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.