We wtorek parlament Gruzji przyjął w pierwszym czytaniu kontrowersyjną ustawę o "agentach zagranicznych", która - według opozycji w tym kraju - przypomina rozwiązania obowiązujące w Rosji. Projekt zmian prawnych nakłada na wszystkie organizacje, które otrzymują ponad 20 proc. swoich funduszy z zagranicy, obowiązek zarejestrowania się jako "zagraniczni agenci". Podmioty nie stosujące się do tych przepisów będą musiały liczyć się z wysokimi karami pieniężnymi.
Wtorkowe protesty przerodziły się w rozruchy, policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, niektórzy z demonstrantów rzucali w funkcjonariuszy kamieniami i koktajlami Mołotowa - relacjonowały media.
Ministerstwo podało, że około 50 funkcjonariuszy MSW odniosło obrażenia, a kilku wymagało interwencji chirurgicznej i wciąż znajduje się w szpitalach. Ranni byli także wśród protestujących.
Pokojowy protest przerodził się w akty przemocy
MSW zapowiedziało, że zostanie dokonana ocena prawna działań wszystkich osób, które przyczyniły się do tego że "pokojowy protest przerodził się w akty przemocy".