19 maja 2021 r. około godziny 14.15 w północnej części Amsterdamu rozległy się strzały. Jak się okazało uzbrojeni przestępcy okradli transport z drogocennymi kamieniami oraz złotem. Jak później ustalono przestępcy ukradli łup o wartości 14,5 mln euro, z czego wciąż nie odnaleziono części wartej 4 mln.

Reklama

Policja zablokowała część Amsterdamu, a złodzieje uciekali autami przez 11 kilometrów aż do miejscowości Broek w gminie Waterland. Jak relacjonowała policja doszło tam do strzelaniny z funkcjonariuszami, w wyniku której zginął jeden z napastników. Do policjantów strzelano z broni automatycznej – mówił później dziennikarzom szef stołecznej policji Frank Paauw.

W akcji brały udział trzy helikoptery oraz służby ratownicze i psy, które wytropiły dwóch mężczyzn ukrytych w koszach na śmieci. Łącznie zatrzymano sześciu podejrzanych, którzy porozumiewali się w języku francuskim. Mieli na sobie kamizelki kuloodporne i byli uzbrojeni w karabiny, w tym AK-47. W późniejszym czasie zatrzymano dwie kolejne osoby, jedna z nich, posiadająca obywatelstwo belgijskie, została zatrzymana w Gwinei.

Wyrok

W poniedziałek sąd w Amsterdamie skazał dwóch uczestników napadu na karę piętnastu lat pozbawienia wolności. Pozostali spędzą za kratkami od 12 do 2 lat. "Tak brutalny napad prawie nigdy wcześniej nie był widziany w Holandii” – podkreślił sędzia podczas uzasadniania werdyktu.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek