Kobiety wyrażają bardzo dużą chęć pójścia na wojnę - oceniła Romanowa. Według niej do niedawna aktywnie werbowano na front kobiety z okupowanych ukraińskich terytoriów. Około 50 kobiet zwerbowano w kolonii karnej w mieście Śnieżne w okupowanej przez Rosję części Donbasu, kolejnych 100 więźniarek zabrano z kolonii na południu Rosji.

Reklama

Serwis Sota we wtorek podał, że ok. 30 więźniarek w kolonii w obwodzie lipieckim w europejskiej części Rosji zawarło kontrakt z rosyjskim resortem obrony. W Lipiecku był właśnie masowy werbunek - podkreśliła Romanowa.

Kobiety walczą w jednostkach szturmowych

Zaznaczyła, że wkrótce będą pojawiać się informacje o pójściu na wojnę kobiet z innych kolonii. Według niej więźniarki są bardzo podatne na propagandę i chcą iść walczyć nawet w większej mierze niż mężczyźni.

Romanowa, która stoi na czele organizacji broniącej praw więźniów, przekazała, że kobiety walczą w jednostkach szturmowych. Wiele z nich ma pseudonim "Wilczyca". Mieszkają razem z mężczyznami, ale walczą oddzielnie. Teraz kobieta też może pójść walczyć na Ukrainę i uniknąć kary - podkreśliła Romanowa.