Rzecznik prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow stwierdził w rozmowie z "The New York Times", że Władimir Putin zostanie ponownie wybrany w przyszłorocznych wyborach prezydenckich z wynikiem ponad 90 proc. głosów. Dodał, że wybory prezydenckie w Rosji "nie są dokładnie demokracją, ale kosztowną biurokracją".
Od tej pory - jak się zauważa - nie było już kolejnych publicznych wypowiedzi Pieskowa. W rozmowie z Kanałem24 rosyjski strateg polityczny Abbas Galliamow zauważa, że wypowiedziana przez Pieskowa opinia jest ryzykowna i "łatwo można za nią popaść w niełaskę".
Kanał24 odnotowuje, że ostatni briefing prasowy Pieskowa odbył 4 sierpnia, a dwa dni później opublikowano w "The New York Times" kontrowersyjny wywiad, który szybko zaczęto komentować w sieci. Jak zauważa rosyjski strateg polityczny, Putin jest teraz bardzo zdenerwowany.
Zniknął? Wyjechał na wakacje?
Pogłoski o zniknięciu rzecznika Kremla szybko zaczęły rozprzestrzeniać się w sieci, a sytuację próbowała związana z państwowymi mediami propagandowymi komentatorka Ksenia Sobczak. Jak ogłosiła, Pieskow jest na urlopie. Podała również datę powrotu do obowiązków zawodowych": 23 sierpnia.
Komentatorzy zauważają, że opinii publicznej pozostaje tylko - jak w przypadku Jewgienija Prigożyna - czekać i obserwować. Możliwe, że Pieskow rzeczywiście ma wakacje.
Według Abbasa Galliamowa Pieskow nie jest postacią, której zniknięcie mogłoby coś radykalnie zmienić. Z kolei politolog Andriej Wigirinski zasugerował, że swoim oświadczeniem Pieskow prawdopodobnie "spalił" świeże ustalenia, które miały pozostać ukryte. Zauważył, że gdyby sprawdziły się słowa Pieskowa, oznaczałoby to, że wybory prezydenckie rozstrzygną się w jednej turze, co pozwoli "ukryć" fasadowość pozostałych kandydatów.