Kto jest temu winien?
Stosunki między Berlinem a Moskwą "nie zostały zamrożone z naszej inicjatywy" - skarżył się Putin w swoim przemówieniu na Kremlu, które było transmitowane przez rosyjską telewizję państwową.
Putin - jak czytamy w serwisie "Deutsche Welle" - obwinił niemiecki rząd za nowe ochłodzenie w relacjach z Moskwą, które - jak dodawał - nie jest korzystne ani dla Niemiec, ani dla Rosji czy całego kontynentu europejskiego. - Rosja zawsze była niezawodnym dostawcą energii i jest gotowa do wznowienia stosunków - podkreślił Putin.
W ubiegłym roku Rosja stopniowo zmniejszała dostawy gazu do Niemiec przez gazociąg Nord Stream 1, a we wrześniu 2022 roku całkowicie je wstrzymała, wskazując na przyczyny techniczne. Było to na krótko przed uszkodzeniem gazociągu w wyniku eksplozji na Morzu Bałtyckim - przypomina "Deutsche Welle".
"Wroga polityka" wobec Rosji
Lambsdorff nie był jedynym z 21 nowo mianowanych ambasadorów, który musiał wysłuchać krytyki. Również dyplomatom z innych krajów europejskich, Australii, Korei Południowej i Singapuru Putin zarzucił wrogą politykę ich rządów wobec Rosji.
Podczas ceremonii na Kremlu Putin stał w dużej odległości od ambasadorów, uzasadniając to przepisami obowiązującymi w następstwie pandemii koronawirusa. Dyplomaci z całego świata musieli na niego też poczekać, bo Putin zwiedzał jeszcze jedną z wystaw. Był na niej znacznie bliżej gości niż na Kremlu - zauważa "Deutsche Welle".