Nie mam pytań o to, kto zabił. Nie wątpię, że był to Putin (...). Nawalny był jego głównym oponentem w Rosji i budził nienawiść na Kremlu. Putin miał zarówno motyw, jak i możliwości. Jestem przekonany, że to on wydał rozkaz, by zabić" Nawalnego - powiedział Jaszyn.
Komentarz w jego imieniu opublikowano w mediach społecznościowych opozycjonisty we wtorek. W środę opublikował je niezależny portal Moscow Times.
"Jakby chciał zabić, to by zabił? Tak, to prawda"
"Po otruciu Aleksieja w 2020 roku propaganda w Rosji broniła Putina używając argumentu, że 'gdyby chciał go zabić, to by zabił'. Tak, to prawda. Chciał - i zabił. Nie tylko zabił, ale jeszcze uczynił to demonstracyjnie, specjalnie przed wyborami, ażeby faktycznie nikt nie wątpił w związek Putina z tym zabójstwem" - głosi oświadczenie.
Jaszyn, który był bliskim współpracownikiem zamordowanego w 2015 roku byłego wicepremiera Borysa Niemcowa, oznajmił, że gospodarz Kremla "nie ma żadnych ograniczeń moralnych".
"Czuję wewnątrz czarną pustkę"
"Aleksiej Nawalny był moim przyjacielem, tak jak Borys Niemcow (...). Teraz obaj moi przyjaciele nie żyją. Czuję wewnątrz czarną pustkę. Jestem też świadom ryzyka dla mnie samego (...)" - dodał Jaszyn. Zapewnił, że póki żyje, "będzie walczył z tyranią".
Po śmierci Nawalnego właśnie Jaszyn oraz Władimir Kara-Murza są najbardziej znanymi działaczami opozycji antykremlowskiej, którzy pozostają w więzieniu w Rosji.
W grudniu 2022 rok Jaszyn został skazany na 8,5 roku kolonii karnej za rzekome "fake newsy" o działaniach sił zbrojnych Rosji.