Wybory prezydenckie w Rosji odbyły się między 15 a 17 marca. Jednym z czterech kandydatów dopuszczonych do wyborów był Władimir Putin, choć wielu krytyków Kremla podkreślało, że głosowanie nie było uczciwe.
Twierdzi tak również Michaił Chodorkowski, którzy wierzy, że większość Rosjan jest przeciwko Putinowi. Boris Nadieżdin, któremu odmówiono startu w wyborach prezydenckich, w zaledwie dwa tygodnie zebrał ponad 200 tys. podpisów poparcia pomimo represji. Tymczasem Putin miał zebrać 3 mln takich podpisów, choć nie ma na to żadnych dowodów. To wielkie kłamstwo – stwierdził na konferencji prasowej.
Michaił Chodorkowski to były oligarcha, który został skazany na 9 lat pozbawienia wolności oficjalnie za nieprawidłowości przy prywatyzacji przedsiębiorstw. Jednak działacze praw człowieka uznają Chodorkowskiego za więźnia politycznego.
Ten kraj będzie następnym celem Władimira Putina?
Podczas konferencji prasowej swoje pytanie zadał dziennikarz "Faktu". Zapytał on Michaiła Chodorkowskiego o to, czy Rosja może w najbliższych latach zaatakować Polskę. Nie wydaje mi się, aby Kreml rozpoczął wojnę przeciwko Polsce czy państwom bałtyckim. Nie będzie na to gotowy do czasu trwania inwazji na Ukrainę. Jaki będzie następny cel Putina? Wydaje mi się, że będzie to Mołdawia. Dopiero potem może zagrozić państwom bałtyckim i w końcu Polsce – odpowiedział Chodorkowski.
Opozycjonista przyznał, że w Europie nie ma świadomości zagrożenia, jakie Rosja stwarzać.Sabotaże w Polsce, Szwecji czy Finlandii są możliwe. Reżim Putina jest powiązany z kryminalnymi atakami na oponentów, którzy nawet nie są rosyjskimi obywatelami. Wracamy do klimatu znanego z lat 50. i 60. ubiegłego stulecia – zapewnił.
Chodorkowski podkreślił jednak, że Putin nie podejmie ryzyka użycia broni atomowej. Można go zatrzymać, pokazując skutki wykorzystania broni masowego rażenia. Dla Putina utrata Krymu oznacza utratę jego siły i w końcu przez niego życia – dodał.
Wybory prezydenckie w Rosji
Między 15 a 17 marca w Rosji odbyły się kolejne wybory prezydenckie, które wygrał jest Władimir Putin. Udział kandydatów opozycji nie był w nich przewidziany, a kandydaci wypowiadający się przeciwko wojnie nie zostali dopuszczeni do wyborów.
Jak pisze agencja Reutera, władze Rosji już ostrzegły, że "siły ekstremistyczne" będą wzywać do działań, które rzekomo są sprzeczne z prawem.