Rezygnacja z rozbicia czterech batalionów Hamasu w Rafah nie wchodzi w rachubę- powiedział szef rządu, odrzucając możliwość zawieszenia broni z terrorystyczną organizacją palestyńską do momentu osiągnięcia przez Izrael kluczowych celów wojny. Całkowite rozbicie Hamasu, które uniemożliwiłoby mu sprawowanie kontroli nad Strefą Gazy jest jednym z nich.

Reklama

Operacja w Rafah nieuchronna

Agencja AP podaje z kolei, że Netanjahu zapewnił, że wojsko izraelskie wejdzie do Rafah, w którym ma znajdować się obecnie jądro sił Hamasu, "czy będziemy mieli porozumienie, czy nie".

W leżącym na granicy między Egiptem a Strefą Gazy Rafah stacjonują, jak uważa armia izraelska, cztery bataliony terrorystycznej organizacji Hamas. Poza strukturami i bojownikami organizacji w mieście znajduje się jednak ludność cywilna: przedwojenni mieszkańcy oraz nawet ponad milion uchodźców z północy Strefy. Zachodnie rządy oraz organizacje humanitarne wątpią, by możliwe było jednoczesne przeprowadzenie ofensywy lądowej na Rafah i zapewnienie skutecznej ochrony mieszkającym tam cywilom.

Wojna w Strefie Gazy

Trwająca już ponad pół roku wojna Izraela z Hamasem zaczęła się, kiedy w październiku 2023 roku koalicja palestyńskich organizacji terrorystycznych najechała osiedla żydowskie, tereny na których odbywał się koncert oraz izraelskie bazy wojskowe. Zginęło wówczas około 1200 mieszkańców Izraela, a ponad 240 zostało uprowadzonych do Strefy Gazy.