Wysokiej jakości miód ceniony jest nie tylko ze względu na swoje walory smakowe, ale także właściwości zdrowotne. Pochodzi on z naturalnych źródeł, nie zawiera sztucznych dodatków ani nie jest poddawany procesom, które mogłyby obniżyć jego wartość. Okazuje się jednak, że wielu sprzedawanym w supermarketach miodom daleko jest do wysokich standardów.

Reklama

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Europejski Związek Pszczelarzy Zawodowych (EPBA) przeprowadził badania miodów sprzedawanych w niemieckich supermarketach. Analiza objęła miody różnego rodzaju i od różnych producentów, a wykonano ją w jednym z estońskich laboratorium. O sprawie napisał Fakt.

Badanie miodów i… zatrważające wyniki

Badaniom poddano zarówno najtańsze produkty, jak i te opatrzone certyfikatem bio. Do badań eksperci użyli testów genetycznych, by skuteczniej wykryć ewentualne sposoby fałszowania miodu. Okazało się, że aż w przypadku 25 z 30 poddanych analizie miodów wykryto poważne nieprawidłowości. Dla przykładu, w większości z nich do prawdziwego miodu dodano syrop fruktozowy wytwarzany przez genetycznie modyfikowane bakterie.

EPBA podejmuje zdecydowane działania

Po uzyskaniu wyników badania EPBA zdecydowało się na podjęcie konkretnych działań. Zawiadomiło o tym Komisję Europejską oraz zgłosiło sprawę na policję, do Europolu i organów odpowiedzialnych za ochronę konsumentów. Konkretne nazwy firm fałszujących miód – choć są znane osobom prowadzącym śledztwo – nie zostały udostępnione opinii publicznej.

Cytowany przez Fakt Bernhard Heuvel z EPBA mówi jak ustrzec się przed tego rodzaju miodem. Jego zdaniem, najskuteczniejszym sposobem jest kupowanie miodu bezpośrednio od pszczelarzy. "Nikt nie jest w stanie wyprodukować słoika miodu za 1,99 euro, nawet w Chinach czy Indiach" – podkreślił.