Według anonimowego źródła cytowanego przez brytyjski dziennik, incydent mógł być próbą zdobycia propagandowego sukcesu w Rosji. "Podejrzewamy, że chcieli się po prostu przechwalać na Kremlu, że zinfiltrowali brytyjski parlament" – przekazało źródło. Jednocześnie zapewniono, że działania Rosjan zostały przerwane, zanim mogły wyrządzić jakiekolwiek szkody.

Bezpieczeństwo parlamentu pod lupą

Po inwazji Rosji na Ukrainę relacje dyplomatyczne między Londynem a Moskwą uległy znacznemu pogorszeniu. W odpowiedzi na rosyjskie działania brytyjski parlament zakazał dyplomatom z Rosji – w tym ambasadorowi – odwiedzania budynków Izby Gmin i Izby Lordów. W 2023 roku wprowadzono dodatkowe ograniczenia dotyczące przemieszczania się rosyjskich przedstawicieli dyplomatycznych na terenie Wielkiej Brytanii.

Reklama

Rosja odpowiedziała podobnymi restrykcjami wobec brytyjskich dyplomatów w Moskwie. Wyjazdy poza 120-kilometrową strefę wymagały wcześniejszego zgłoszenia szczegółowego planu podróży, co argumentowano "wrogimi działaniami Londynu".

Ostrzeżenia przed cyberatakami

Rosyjska aktywność wzbudza w Wielkiej Brytanii poważne obawy o bezpieczeństwo. Pat McFadden, odpowiedzialny za kwestie bezpieczeństwa narodowego, ostrzegł w listopadzie 2023 roku, że Rosja może planować cyberataki wymierzone w Wielką Brytanię i jej sojuszników. Celem takich działań miałoby być osłabienie wsparcia Zachodu dla Ukrainy.