Ukraina zawarła porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi dotyczące swoich bogactw mineralnych. Prezydent zaznaczył jednak, że jest to dopiero początek współpracy.
- Umowa dotyczy eksploatacji ukraińskich złóż surowców strategicznych.
- Zełenski określił ją jako "ramowe porozumienie", które wymaga dalszych ustaleń.
- Wskazał, że ostateczny sukces zależy od rozmów z amerykańskim prezydentem.
Wołodymyr Zełenski podkreślił, że Ukraina potrzebuje jasnej deklaracji ze strony Stanów Zjednoczonych. Chce wiedzieć, czy USA utrzymają wsparcie wojskowe oraz jakie będą dalsze kroki w sprawie umowy dotyczącej ukraińskich złóż metali ziem rzadkich. Zapytam Donalda Trumpa wprost, czy wstrzyma pomoc militarną dla Ukrainy – zapowiedział Zełenski.
Zełenski: To dopiero początek
Ukraiński prezydent potwierdził, że negocjacje wciąż trwają. Umowa osiągnięta z USA to na razie jedynie "porozumienie ramowe". To początek, to na razie umowa ramowa. Może okazać się wielkim sukcesem albo po prostu zniknąć – powiedział Zełenski. Podkreślił, że ostateczny kształt porozumienia zależy od rozmów z prezydentem USA.
Spór o pieniądze
Zełenski ujawnił, że z finalnego tekstu usunięto kluczowy zapis o kwocie, jaką Ukraina miałaby zapłacić USA z wpływów z eksploatacji złóż. Pierwotnie kwota wynosiła aż 500 miliardów dolarów.
Trump czeka na decyzję Zełenskiego
Donald Trump potwierdził możliwość spotkania, ale podkreślił, że wszystko zależy od ukraińskiego prezydenta. Słyszałem, że Zełenski ma przyjechać w piątek. Jeśli chce – to w porządku – powiedział Trump.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, Ukraina nadal nie otrzymała oficjalnego zaproszenia do Białego Domu.