Możliwe przekazanie zamrożonych rosyjskich aktywów Ukrainie będzie nielegalne i pociągnie za sobą poważne konsekwencje prawne- oznajmił Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji. Zagroził konsekwencjami. Oczywiście postrzegamy to wyłącznie jako nielegalne zamiary i w przypadku prób ich realizacji te próby będą miały bardzo poważne konsekwencje sądowe i prawne- powiedział Pieskow.
Jak informuje rosyjska agencja Interfax, to reakcja Rosji na słowa premiera Donalda Tuska. Przypomnijmy, że premier Donald Tusk 20 lutego zamieścił na swoim profilu na platformie X apel do przywódców krajów UE. "Dość gadania, czas działać! 1. Sfinansujmy naszą pomoc dla Ukrainy z rosyjskich zamrożonych aktywów. 2. Wzmocnijmy nadzór lotniczy, straż bałtycką i granice UE z Rosją. 3. Szybko przyjmijmy nowe zasady fiskalne, aby sfinansować bezpieczeństwo i obronę UE. Teraz!" - napisał Donald Tusk.
W marcowej rezolucji Parlament Europejski ponownie uznał, że Rosja musi zapłacić za ogromne szkody wyrządzone w Ukrainie. Zaapelował o konfiskatę rosyjskich aktywów państwowych zamrożonych na mocy sankcji i ich wykorzystanie do wsparcia Ukrainy. To w sumie ok. 300 mld euro, z czego ponad 200 mld znajduje się w UE. Dla porównania państwa członkowskie do tej pory wsparły Ukrainę kwotą ponad 140 mld euro.
Tusk: Taki manewr zwiększyłby szanse Ukrainy
Według premiera Donalda Tuska, taki manewr zwiększyłby szanse Kijowa na kontynuowanie oporu i postawił najechany kraj w lepszej pozycji przy ewentualnych negocjacjach z Rosją. Szef polskiego rządu przekazał, że kwestia ta może rozstrzygnąć się wkrótce, bowiem prawdopodobnie państwa UE zajmą się nią w czwartek 6 marca w Brukseli podczas szczytu ws. Ukrainy. Pieniądze z rosyjskich aktywów miałyby zostać wykorzystane na odbudowę Ukrainy, wzmocnienie jej i na zbrojenia.
W Rosji ten komunikat oczywiście się nie spodobał.Widzimy coraz więcej oświadczeń na ten temat. Wcześniej również wyrażano takie zamiary. W mniejszości były rozsądne głosy tych, którzy wzywają do opamiętania się i niepodejmowania działań, które mogą znacząco podważyć zaufanie międzynarodowych inwestorów – powiedział Pieskow.
USA pomogą Rosji?
Moscow Times podał, że Kreml chce odzyskać dostęp do ok. 6 mld USD zamrożonych w USA. Jest to część rezerw Banku Centralnego, które ulokowano w aktywach dolarowych przed początkiem wojny. Serwis poinformował, że łącznie Zachód nałożył sankcje obejmujące 300 mld USD zagranicznych rezerw Banku Centralnego. Ok. 2/3 tej sumy zablokowano w Europie.
Według nieoficjalnych informacji, rosyjska delegacja domagała się w Rijadzie przywrócenia działania misji dyplomatycznych i odzyskania dyplomatycznego majątku w USA. Kreml chce odzyskać dwie posiadłości - w Nowym Jorku i Maryland. W czasach administracji Baracka Obamy w 2016 r. Rosjanom zablokowano do nich dostęp w związku z oskarżeniem o wykorzystywanie nieruchomości w celach wywiadowczych. "Dla Putina ta sprawa nie jest tylko symboliczna, postrzega ją jako część odbudowy statusu Rosji w stosunkach z USA" - uważa rozmówca portalu.
Szukasz ważnych i wiarygodnych informacji? Zaprenumeruj Dziennik Gazetę Prawną