Trump otrzymał prezent od Putina. "Był wyraźnie poruszony"
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie ujawnił charakteru prezentu, argumentując, że "ma on osobisty charakter". Amerykańskim mediom udało się jednak uzyskać więcej informacji od Witkoffa, który zdradził, że jest to portret Trumpa namalowany przez rosyjskiego artystę.
Witkoff powiedział także Carlsonowi, że rosyjski dyktator Władimir Putin opowiedział mu historię, że gdy do Trumpa strzelano, "poszedł do miejscowej cerkwi, spotkał się ze swoim duchownym i pomodlił się za prezydenta".
Portret rozwścieczył Donalda Trumpa. Kazał go zdjąć
Wcześniej amerykańskie media informowały, że Trump zażądał usunięcia jego portretu wiszącego na Kapitolu stanu Kolorado. Prezydent USA uznał obraz za nieudany.
Według Trumpa portret wykonany przez brytyjską artystkę Sarah Boardman został "celowo zniekształcony" do takiego poziomu, że sam się na nim nie rozpoznał. Teraz jednak wezwał gubernatora stanu do zdjęcia obrazu.
"Nikt nie lubi złego zdjęcia lub obrazu ze swoją podobizną, ale (obraz - przyp. red.) w Kolorado, w stanowym Kapitolu, umieszczony przez gubernatora wraz z (portretami - przyp. red.) wszystkich innych prezydentów, został celowo zniekształcony do tego stopnia, że nawet ja, być może, nigdy nie widziałem" – napisał Trump, tłumacząc decyzję.
Donald Trump kazał zdjąć portret. Skrytykował autorkę
Dodał, że portret byłego prezydenta USA Baracka Obamy autorstwa tej samej artystki jest "cudowny", ale obraz przedstawiający jego samego "naprawdę najgorszy". "W każdym razie wolałbym nie mieć żadnego obrazu niż mieć taki" - zaznaczył Trump, a o autorce portretu napisał, że "musiała stracić talent, gdy się zestarzała".
Portret Trumpa autorstwa Boardman wisi w Kapitolu stanu Kolorado od 2019 roku. Amerykański prezydent zaznaczył, że zobligował gubernatora Jareda Palisa do usunięcia obrazu w imieniu "wielu ludzi z Kolorado", którzy "byli wściekli" i domagali się jego usunięcia.