– Grenlandia staje się obiektem pożądania – oświadczył prezydent Francji w niedzielę w stolicy wyspy, Nuuk, podczas wspólnego wystąpienia z premier Danii Mette Frederiksen. – Zarówno we Francji, jak i w Unii Europejskiej, panuje przekonanie, że Grenlandii nie można ani sprzedać, ani odebrać – dodał.
Macron krytykuje ambicje Trumpa. "Szalony scenariusz"
Francuski prezydent nie ukrywał obaw co do planów Waszyngtonu wobec tego terytorium. – Ewentualne przejęcie wyspy przez Stany Zjednoczone to szalony scenariusz – ocenił. Zaproponował jednocześnie organizację wspólnych manewrów wojskowych z udziałem państw bałtyckich i nordyckich, Kanady, a nawet samych Stanów Zjednoczonych.
– Sytuacja na Grenlandii to sygnał ostrzegawczy dla całej Europy – podkreślił Macron. – Nie jesteście sami – zapewniłmieszkańców wyspy. Dodał także, że rozważa otwarcie francuskiego konsulatu w Nuuk.
Trump gotów w "100 proc." by przejąć wyspę
Wypowiedzi Macrona pojawiają się na tle coraz wyraźniejszego zainteresowania Grenlandią ze strony administracji amerykańskiej. Prezydent Donald Trump kilkukrotnie sugerował chęć przejęcia tego terytorium, argumentując to względami bezpieczeństwa narodowego. Oskarżał przy tym Danię o zbyt małe zaangażowanie w obronę wyspy, która – jego zdaniem – ma kluczowe znaczenie strategiczne.
Grenlandia, będąca częścią Królestwa Danii, posiada daleko posuniętą autonomię i znajduje się na przecięciu szlaków morskich między Atlantykiem a Arktyką. Już dziś funkcjonuje tam amerykańska baza lotnicza oraz stacja radarowa służąca do wykrywania zagrożeń rakietowych i obserwacji przestrzeni kosmicznej.
Trump po raz pierwszy zapowiedział możliwość nabycia Grenlandii w 2019 roku, a niedawno oświadczył, że "w 100 proc." jest gotów przejąć wyspę. Te deklaracje spotkały się z krytyką ze strony mieszkańców Grenlandii, duńskich władz, a także kanclerza Niemiec Friedricha Merza. Merz, choć nie towarzyszył Macronowi podczas jego wizyty, spotkał się wcześniej w tygodniu z premier Frederiksen w Berlinie i wyraził poparcie dla duńskiego stanowiska.
Prezydent Francji staje okoniem
Macron, który często przedstawia się jako obrońca suwerenności europejskiej, już wcześniej krytykował niektóre działania amerykańskiej administracji. W tym roku zachęcał amerykańskich naukowców dotkniętych cięciami budżetowymi do przenosin do Europy.
Niedawno powiedział także, że "Grenlandia, Arktyka i głębiny morskie nie są na sprzedaż" – co powszechnie odebrano jako aluzję do polityki Trumpa promującej wydobycie surowców z dna oceanów.
Macron i Trump spotkają się na szczycie G7
Temat Grenlandii ma zostać poruszony również podczas najbliższego szczytu G7 w Kanadzie, który rozpoczyna się w poniedziałek. Tam Macron i Trump mają się spotkać osobiście, by rozmawiać nie tylko o sytuacji na Grenlandii, ale też o konfliktach w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz o przyszłości wydobycia surowców krytycznych – które, jak się uważa, występują w dużych ilościach właśnie na Grenlandii.