Nowo odkryte złoże ropy, położone zaledwie sześć kilometrów na północ od Świnoujścia, jest zaskakująco duże - przewyższa nawet słynne pole naftowe Mittelplate na Morzu Północnym. Ta wiadomość, choć ekscytująca dla polskiej strony, szybko nabrała międzynarodowego wymiaru. Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego potwierdził, że złoże to rozciąga się również na niemieckim obszarze, co oznacza, że mowa o wspólnym, transgranicznym zasobie.
Niemiecki udział w bałtyckim złożu
Okazuje się, że to prawdopodobnie znane już "złoże Heringsdorf”, na którym odwierty prowadzono jeszcze w czasach NRD. Wówczas jednak jakość surowca po niemieckiej stronie uznano za niewystarczającą do opłacalnego wydobycia. Dziś niemiecki "Die Welt” spekuluje, że nowo odkryte, wschodnie partie złoża mogą zawierać ropę o lepszych parametrach. Firma Neptun Energy, należąca do francuskiego koncernu Engie, w przeszłości wykonywała odwierty na niemieckim odcinku, jednak bez kontynuacji projektu.
Obawy środowiskowe i turystyczne po stronie niemieckiej
Plany wydobywcze Polski wywołały falę krytyki po niemieckiej stronie wyspy Uznam. Region ten, słynący z walorów turystycznych, obawia się negatywnego wpływu eksploatacji ropy na środowisko i przemysł turystyczny. Till Backhaus, minister klimatu, rolnictwa i ochrony środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego, otwarcie skrytykował projekt, nazywając go "zacofaną polityką przemysłową”, sprzeczną z celami klimatycznymi i interesami regionu.
Międzynarodowe precedensy: Holandia i Niemcy dzielą się zyskami
W kontekście transgranicznych zasobów naturalnych "Die Welt” wskazuje na przykład holendersko-niemieckiego pogranicza. Tam, w podobnej sytuacji, obowiązuje umowa o unitaryzacji, na mocy której Niemcy otrzymują część przychodów z wydobycia gazu przez holenderską firmę One Dyas na Morzu Północnym. Dodatkowo, już w 1971 roku podpisano "traktat kopenhaski” między Niemcami, Holandią i Danią, który reguluje wykorzystanie wspólnych zasobów.
Czy podobne porozumienie będzie możliwe z Polską? Dziennik podkreśla, że Warszawa naturalnie akcentuje narodowe znaczenie odkrycia. Ewentualna umowa o podziale zysków mogłaby zależeć od interpretacji przepisów unijnych, a także od gotowości polskiego rządu do uznania niemieckiego udziału w tym strategicznym złożu.