Państwa zachodnie, w ramach sankcji nałożonych na Rosję za agresję na Ukrainę, zamroziły aktywa rosyjskiego banku centralnego o wartości ponad 300 miliardów dolarów. Większość z tej kwoty, ponad 210 miliardów euro, przechowuje belgijska izba rozliczeniowa Euroclear. To właśnie Belgia znajduje się obecnie w centrum uwagi w kontekście ewentualnego wykorzystania tych środków.
Maria Zacharowa podkreśliła, że Rosja "monitoruje stanowisko Belgii" i ostrzegła, że "osoby, które wezmą udział w takim przestępstwie, nie pozostaną bezkarne".
Zachód podzielony
Kwestia przejęcia zamrożonych rosyjskich aktywów dzieli państwa członkowskie Unii Europejskiej:
- Za przejęciem: Kilka państw członkowskich, w tym kraje bałtyckie, domaga się wykorzystania tych środków. Argumentują, że umożliwiłoby to finansowanie europejskiego wsparcia dla Ukrainy bez obciążania europejskich podatników.
- Przeciw przejęciu: Inne kraje, takie jak Niemcy i Francja, oraz Europejski Bank Centralny (EBC), są temu przeciwne. Obawiają się oni ucieczki kapitału z UE i destabilizacji euro, co mogłoby mieć poważne konsekwencje dla globalnego systemu finansowego.
Polska oferuje pomoc Belgii w razie pozwów
Minister spraw zagranicznych RP, Radosław Sikorski, pod koniec sierpnia zadeklarował, że Polska jest gotowa do wzięcia udziału w ubezpieczeniu Belgii na wypadek rosyjskich pozwów w związku z wykorzystaniem zamrożonych aktywów. Belgia niezmiennie deklaruje, że gotowa jest uwolnić te aktywa pod warunkiem, że okażemy praktyczną solidarność z nią na wypadek rosyjskich pozwów. Polska jest gotowa do wzięcia udziału w takim ubezpieczeniu Belgii, ale nie wszyscy są na to jeszcze gotowi - mówił.