Szef europarlamentu Jerzy Buzek był gościem Moniki Olejnik w Radiu ZET. Publicystka pytała go między innymi o to, czy obawia się triumfu PiS w polskich wyborach parlamentarnych.

Reklama

"Obawiam się, że znowu zaczniemy tracić grunt pod nogami jeśli chodzi o sytuację międzynarodową, że będzie nam znowu bardzo trudno, a ostatnio przecież czujemy wyraźnie oddech i możliwość działania na skalę międzynarodową. To jest wielka różnica" - odparł Jerzy Buzek.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego wyłożył też, na czym według niego polega wspólnota Unii: "Zmieniły się czasy, my dzisiaj musimy się dobrze poczuć w Unii Europejskiej i we wspólnocie międzynarodowej. Nie musimy tracić żadnej ze swoich wartości, mówimy własnym językiem, przestrzegamy własnych zasad, ale jest bardzo ważne, żebyśmy rozumieli, że inni mają swój własny język i swoje własne zasady. Musimy potrafić z nimi rozmawiać, rozumieć także ich oczekiwania i zastrzeżenia do nas. Takie obopólne rozumienie się jest dziś w Europie najważniejszym czynnikiem - inaczej nie można budować silnej Unii Europejskiej".

Nawiązując do szczytu unijnego Partnerstwa Wschodniego w Warszawie i sytuacji na Białorusi, Jerzy Buzek stwierdził, że kraj rządzony twardą ręką przez Aleksandra Łukaszenkę że stracić niepodległość, bo połknie ją Rosja.

Reklama