PJN nawiązuje w ten sposób do sytuacji setek tysięcy polskich rodzin, które mają kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. Pod spotem widnieje deklaracja PJN: "Zamrozimy Franka na 2,75 PLN".

Reklama

Utrzymanemu w mrocznych barwach klipowi PJN towarzyszy pełna grozy muzyka i efekty dźwiękowe.

Marek Migalski wyznaje, że tuż po tym jak "Franek" prawie odebrał mu "dom, mieszkanie i samochód", kompletnie nie wiedział co robić.

"Zadzwoniłem do <Poncyla> z grupy mokotowskiej, był też koleś o ksywce <Kowal> i jego kumpela Ela" - mówi w spocie Migalski i chwilę potem okazuje się, że... siedzi w więzieniu.

"No i postanowiliśmy, że Franka zamrozimy żywcem" - słyszymy w końcówce utrzymanego w gangsterskim klimacie spotu.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=7JlXM4iYI_0