Interpol przypomniał w czwartek swym 188 krajom członkowskim, że Roman Polański jest w dalszym ciągu poszukiwanym na skalę międzynarodową, i przestrzegł przed ewentualnym udzielaniem mu schronienia.

Ministerstwo sprawiedliwości Szwajcarii powiadomiło tego dnia, że nie będzie się odwoływać od decyzji sądu o zwolnieniu Polańskiego za kaucją i osadzeniu go w areszcie domowym, pod nadzorem elektronicznym, w domu reżysera w Gstaad. Kaucja wynosi 4,5 miliona franków szwajcarskich (3 mln euro).

Reklama

Wszystkim placówkom kontrolnym na granicach należy zwrócić uwagę, że wobec reżysera w dalszym ciągu obowiązuje specjalna procedura (ang. Red Notice), przewidująca "identyfikację bądź lokalizację osób w celu ich zatrzymania i przekazania" krajowi, którego wymiar sprawiedliwości o to wystąpił - podkreśla międzynarodowa organizacja policyjna.

"Polański przez ponad 30 lat udowadniał nam, że nie poczuwa się do poszanowania decyzji sądowej, z którą się nie zgadza" - powiedział sekretarz generalny Interpolu Ronald Noble. Dodał, że wszyscy muszą dopilnować, by procedura wobec Polańskiego, wszczęta w Szwajcarii "mogła się toczyć swoim trybem".

"A gdyby Polański miał naruszyć warunki swego zwolnienia, żaden kraj nie powinien tego aprobować czy bronić ani oferować mu schronienia" - oświadczył szef Interpolu.

Zgoda na zwolnienie Polańskiego z aresztu nie wpływa na wciąż rozważaną przez Szwajcarię decyzję o jego ewentualnej ekstradycji do USA. Na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września tego roku i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się jeszcze odwoływać.

Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.